W tym roku Iran nie wyśle pielgrzymów na hadżdż, czyli wielką doroczną pielgrzymkę do Mekki na koniec lata. Warunki jej organizacji nie zostały spełnione - oświadczył w czwartek irański minister kultury Ali Dżanati. Oskarżył Saudyjczyków o sabotaż.
Zdaniem irańskich władz ze względów bezpieczeństwa wydarzenie nie jest dostatecznie przygotowane, by Arabia Saudyjska mogła przyjąć pielgrzymów z Iranu. Minął już czas na znalezienie rozwiązania w sprawie planowanych na ten rok uroczystości - powiedział Dżanati. Przed rokiem, we wrześniu 2015 roku, hadżdż zakończył się stratowaniem blisko 2300 osób, w tym ponad 450 obywateli Iranu. Teheran uważa, że do katastrofy doprowadził "brak kompetencji" w Arabii Saudyjskiej. Rozmowy między irańskimi i saudyjskimi władzami w sprawie organizacji pielgrzymki toczyły się w Arabii Saudyjskiej od kwietnia. - Osoba odpowiedzialna za organizację hadżdżu miała cztery spotkania z saudyjskim ministrem; ich (Saudyjczyków) podejście było chłodne i nieodpowiednie. Nie zaakceptowali naszych propozycji, w tym dotyczących ułatwień wizowych, a także transportu i bezpieczeństwa pielgrzymów - oświadczył Dżanati. - Przedstawiciele saudyjskich władz mówią, że nasi pielgrzymi muszą pojechać do innego kraju, żeby móc wnioskować o wizę - dodał. Teheran chce, aby wizy mogły być wydawane na terytorium Iranu. Przewodniczący irańskiego komitetu organizacji hadżdżu Said Ohadi powiedział, że władze w Rijadzie nie chciały też wydać zgody na przeloty irańskich linii lotniczych do Arabii Saudyjskiej.
Odpowiedź na zarzuty
W odpowiedzi na zarzuty Iranu władze w Rijadzie oświadczyły, że nie starają się utrudnić Irańczykom wzięcia udziału w hadżdżu. Królestwo "zaprasza wszystkich przybywających z całego świata pielgrzymów, każdej narodowości oraz każdego nurtu (islamu) i nie uniemożliwia przyjazdu żadnemu muzułmaninowi" - oświadczył minister ds. pielgrzymek hadżdż i umra Muhammad Salih ibn Tahir Bentin. Dodał jednak, że organizacja wizyt musi przebiegać zgodnie z obowiązującymi w tej kwestii zaleceniami. Z całą pewnością Arabia Saudyjska "nie zakazała irańskim pielgrzymom" wzięcia udziału w pielgrzymce - powiedział saudyjski minister. - Zakaz wydał rząd Iranu, który wykorzystuje tę sprawę jako środek nacisku na saudyjski rząd - podkreślił, dodając, że "ci, którzy pozbawili swoich obywateli tego prawa (udziału w hadżdżu), muszą przyjąć na siebie odpowiedzialność".
Zerwane stosunki dyplomatyczne
Rozmowy w tej sprawie były pierwszymi między rywalizującymi ze sobą siłami w regionie od zerwania stosunków dyplomatycznych 3 stycznia br. Arabia Saudyjska zerwała stosunki dyplomatyczne z Iranem po atakach na saudyjską ambasadę w Teheranie i konsulat w Meszhedzie. Napaści dokonały grupy ludzi protestujących przeciw przeprowadzonej przez Rijad egzekucji 47 osób, w tym szyickiego duchownego Nimra al-Nimra. Od czasu wprowadzenia rządów ajatollahów szyicki Iran rywalizuje politycznie i religijnie z Arabią Saudyjską, rządzoną przez sunnickich wahhabitów; w Arabii Saudyjskiej znajduje się najświętsze miasto islamu: Mekka, do której pielgrzymka jest obowiązkiem każdego pobożnego muzułmanina. Natychmiast po ubiegłorocznej tragedii podczas hadżdżu, w świecie islamskim, zwłaszcza w Iranie, podniosły się głosy kwestionujące kompetencje saudyjskich władz w organizowaniu pielgrzymki. Iran zażądał, by dopuszczono go do śledztwa, które ma ustalić przyczyny tragedii. W Turcji pojawiły się zaś głosy mówiące o gotowości przejęcia przez tamtejsze władze organizacji hadżdżu. Pielgrzymka do Mekki, gdzie narodził się Mahomet i gdzie doznał objawień, jest jednym z pięciu filarów islamu, obok wyznania wiary, modlitwy pięć razy dziennie, jałmużny i postu w czasie świętego dla muzułmanów miesiąca, ramadanu. Pielgrzymkę powinien odbyć każdy wierny co najmniej raz w życiu, jeśli ma na to niezbędne środki.
Autor: js/kk / Źródło: PAP