Ajatollah Chamenei prowadził modlitwę. Po raz pierwszy od ośmiu lat

Ajatollah Ali Chamenei prowadził modlitwy w meczecie Mosalla w Teheranie.

Podczas uroczystości ajatollah powiedział, że miliony ludzi w Iranie i tysiące w Iraku opłakują "najpotężniejszego dowódcę w regionie", jak określił zabitego Kasema Sulejmaniego. Zabójstwo generała nazwał hańbą dla administracji Stanów Zjednoczonych, stwierdzając, że USA pokazały swoją "terrorystyczną naturę".

Chamenei powiedział o "boskim wsparciu", którym według jego oceny był "policzek" dany światowej potędze, czyli atak Iranu na irackie bazy z amerykańskimi żołnierzami.

Ajatollah bronił Korpusu Strażników Rewolucji Islamskiej, mówiąc, że są gwarantem bezpieczeństwa.

Zestrzelenie ukraińskiego samolotu Chamenei nazwał bardzo tragicznym, smutnym wydarzeniem, ale oświadczył, że zostało ono wykorzystane przez "wrogów" Iranu do protestów mających na celu przyćmienie morderstwa Sulejmaniego.

W piątkowym kazaniu Chamenei powiedział, że europejskim państwom "nie można ufać" po tym jak Wielka Brytania, Francja i Niemcy uruchomiły w porozumieniu formalny mechanizm, który może doprowadzić do ponownego nałożenia sankcji.

Ajatollah dodał, że amerykańskie sankcje nie spowodują, iż Iran ulegnie. Tysiące ludzi zebranych zarówno w środku meczetu, jak i przed nim, wznosiło okrzyki "śmierć Ameryce".

Publiczna modlitwa Chameneiego nastąpiła po powszechnych protestach po zestrzeleniu przez irańskie siły zbrojne ukraińskiego samolotu pasażerskiego.

- Prowadzenie piątkowych modlitw w stolicy to symboliczny akt zarezerwowany zazwyczaj dla czasów, gdy najwyższa władza Iranu chce przekazać ważne przesłanie - powiedział BBC Mehdi Khalajj z "Washington Institute for Near East Policy". Jak zauważa BBC, przywództwo irańskie znajduje się również pod presją w związku z gwałtownym spowolnieniem gospodarczym wywołanym sankcjami ze strony Stanów Zjednoczonych.

BBC przypomina, że ostatni raz ajatollah Ali Chamenei poprowadził piątkowe modlitwy w Teheranie w 2012 roku w 33. rocznicę islamskiej rewolucji w tym kraju.

Jak informował rzecznik irańskiego wymiaru sprawiedliwości Gholamhossejn Esmaili, w związku z protestami, które trwają w Iranie od momentu przyznania się władz do omyłkowego zestrzelenia nad Teheranem ukraińskiego boeinga, policja zatrzymała około 30 demonstrantów.

W środę prezydent Iranu Hasan Rohwani, zapowiedział, że osoby odpowiedzialne za tragedię zostaną ukarane. - Przyznanie się do błędu przez irańskie siły zbrojne to dobry pierwszy krok (...). Powinniśmy zapewnić ludzi, że to się nie powtórzy - zaznaczył Rowhani i dodał, że jego rząd jest "odpowiedzialny przed Irańczykami i innymi narodami, których przedstawiciele stracili życie w katastrofie lotniczej". Prezydent Iranu zaapelował także o jedność narodową.