Australijski aktor Hugh Jackman uratował w Sydney swojego 15-letniego syna i kilka innych osób. Gwałtowny odpływ utworzył tzw. silny prąd strugowy, który porwał kilka osób w głąb Oceanu Spokojnego. Do zdarzenia doszło 26 marca. Dzięki szybkiej reakcji aktora i ratowników obecnych na plaży nikomu nic się nie stało.
Silny prąd zaskoczył pływających przy brzegu. Hugh Jackman błyskawicznie ruszył z pomocą. Wskoczył do wody i zaczął pomagać ludziom wychodzić na brzeg. Drugim z uratowanych był jego 15-letni syn Oscar, do którego zdołał dotrzeć, gdy wyprowadził na brzeg starszego mężczyznę.
Linzey Murphy, świadek akcji, powiedziała lokalnym mediom, że warunki w wodzie zmieniły się błyskawicznie. - Pływaliśmy 20 minut wcześniej i wszystko było w porządku. Nagle woda zaczęła gwałtownie odciągać ludzi od brzegu - tłumaczyła kobieta.
Po chwili dołączyli do Jackmana ratownicy, którzy dyżurowali na plaży. To oni opublikowali później na Instagramie podziękowania dla czujnego aktora.
#HughJackman rescues son #OscarJackman and other swimmers from rip at Bondi Beach pic.twitter.com/ycx2bxXnBD
— HughJackMania Club (@HughJackMania) 26 marca 2016
Po kilku godzinach z powodu gwałtownego przypływu plaża została zamknięta.
Bohater w życiu i na ekranie
47-letni Hugh Jackman był spokojny i opanowany w trakcie akcji, później jednak emocje wzięły górę, dlatego aktor nie chciał rozmawiać z prasą.
Jackman znany jest m.in. z ról w filmach "Wolverine" i "X-Men", a także "Les Miserables", który zdobył trzy Oscary. Australijczyk potrafi też zabiegać o popularność - jest bardzo aktywny w mediach społecznościowych. Na Twitterze ma aż 2,7 mln fanów.
Kilka tygodni temu wrócił do swojego domu w Australii po światowym turnee, podczas którego promował swój nowy film "Eddie the Eagle".
Zabójczy prąd
Prąd strugowy to bardzo silne prądy (osiągają prędkość do 3 m/s) w strefie przybrzeżnej, które skierowane są na otwarte wody. Powstają na skutek załamujących się fal przy nieregularnym brzegu (np. w okolicach falochronów).
Wiele utonięć i akcji ratowniczych np. na Bałtyku związanych jest z prądem strugowym. W Stanach Zjednoczonych 80 proc. akcji ratunkowych spowodowanych jest właśnie tym zjawiskiem.
Autor: asz / Źródło: "The Guardian", TVN Meteo