Nazwiska, hasła, numery telefonów, adresy e-mail, daty urodzin, płeć oraz narodowość i inne informacje - dane 4,5 miliona osób zostały skradzione przez hakerów w jednej z największych kradzieży danych w Wielkiej Brytanii - donosi brytyjski dziennik "The Times".
Ukradziono dane z portalu pracy monster.co.uk. Ofiary to przede wszystkim osoby, które w dobie kryzysu ekonomicznego straciły pracę. Jak donosi "The Times" na swojej stronie internetowej ostatnimi czasy, liczba rejestrujących się na portalu znacznie wzrosła.
Do czego mogą posłużyć hakerom takie dane? Jak oceniają analitycy bezpieczeństwa, mogą posłużyć przestępcom m.in. do otwierania fałszywych kont bankowych lub zaciągania kredytów.
Serwis monster.co.uk zamieścił specjalną informację, by użytkownicy natychmiast zmienili swoje hasła w serwisie.
Mogą wejść na konto
- To naruszenie prawa. Informacje, jakie mają hakerzy, mogą być użyte w różnego rodzaju przestępstwach - mówi specjalista od bezpieczeństwa internetowego Graham Cluley. Jak zaznacza, cztery osoby na dziesięć używają tego samego hasła do wielu swoich kont internetowych. Dlatego - jak uważa - hakerzy mogą użyć haseł, by otrzymać bardziej szczegółowe informacje. - Mogą ich użyć do poczty internetowej oraz kont bankowych - mówi Cluley.
To trzeci raz w ciągu dwóch lat, kiedy bezpieczeństwo największych światowych portali portali pracy zostało naruszone. W sierpniu 2007 roku baza portalu monster.com została zainfekowana przez wirus o nazwie infostealer.monstres. Dotknął on 1,6 miliona użytkowników.
Źródło: PAP, timesonline.co.uk
Źródło zdjęcia głównego: monster.co.uk