Rosyjscy generałowie i dowódcy rebeliantów przez trzy dni omawiali w Gorłówce plan ofensywy - twierdzi dowództwo operacji antyterrorystycznej ATO). I podaje kolejne dane o napływającej do Donbasu ciężkiej broni z Rosji.
- Rosyjscy generałowie zwołali 9-12 kwietnia w Gorłówce naradę dowódców Noworosji, na której omawiano plan działań w czasie przygotowywanego natarcia - poinformował płk Walentyn Fiedyczew, zastępca dowódcy operacji antyterrorystycznej (ATO).
Pancerne kolumny
Według ukraińskiego oficera przygotowania do ofensywy idą pełną parą. Na drodze w kierunku miasta Popasna odnotowano obecność trzech rosyjskich kolumn wojskowych. Każda z nich składała się z 40-50 pojazdów.
W Debalcewem pojawiła się też kolejna partia sprzętu - nawet 20 wozów pancernych oraz 10 czołgów. Do Brianki dotarła zaś kolumna 12 czołgów.
Płk Fiedyczew dodał też, że w mieście Krasny Łucz stacjonuje dziś 40 samobieżnych haubic Goździk, 10 haubic D-30, pięć przeciwczołgowych dział 100 mm oraz pięć samobieżnych moździerzy Nona. Natomiast w miejscowości Łutugino (rejon Ługańska) jest 15 goździków i 12 samobieżnych haubic Msta-B (kaliber 152 mm).