Jeszcze kilka dni temu Rosjanie żądali od Ukrainy 450 dolarów za 1000 metrów sześciennych gazu, na co Ukraina nie chciała przystać. Nie wiadomo na razie, jaka cena jest teraz negocjowana. W 2008 roku Ukraina płaciła za gaz 179,5 dolarów i zastrzegała, że w tym roku nie może zapłacić więcej niż 201 dolarów.
- Najważniejsze jest teraz rozwiązanie sprawy tranzytu - uważa Kurpijanow. Zaznaczył, że w zasadzie jest już gotowa idea utworzenia konsorcjum gazowego, co będzie sprzyjać bezproblemowemu dostarczaniu rosyjskiego gazu do Europy. - Konsorcjum funkcjonowałoby tak długo, jak byłoby to potrzebne - zaznaczył Kuprijanow.
W Moskwie trwa właśnie zwołany przez prezydenta Rosji Dimitrija Miedwiediewa szczyt gazowy, na który po spotkaniu w cztery oczy pojechali Władimir Putin i Julia Tymoszenko. Jednak pierwsza runda prowadzonych tam rozmów nie przyniosła przełomu.
Źródło: PAP