Muchtar Abliazow, bankier, oligarcha i opozycyjny polityk z Kazachstanu, został w środę aresztowany w Nicei - poinformował jego prawnik. Abliazow jest poszukiwany przez władze kazachskie; jego ekstradycji domaga się też Rosja - podaje "Financial Times".
Abliazow był ministrem energetyki, zanim został krytykiem rządu prezydenta Kazachstanu Nursułtana Nazarbajewa; jego wydania domagają się kazachskie władze w związku z upadkiem zarządzanego przez Abliazowa banku BTA. Oskarżany jest w swym kraju o pranie pieniędzy i związki z organizacjami przestępczymi - podaje "FT". Według agencji ITAR-TASS Abliazow był poszukiwany przez Interpol na wniosek Kazachstanu za sprzeniewierzenia mienia o wielkiej wartości.
Oligarcha i dysydent
Francuska policja poinformowała w środę wieczorem, że nie może ani potwierdzić, ani zaprzeczyć informacjom o zatrzymaniu Abliazowa - pisze ITAR-TASS. Według anonimowych źródeł, na które powołuje się AP, dysydent jest przetrzymywany przez policję, a w czwartek rano ma stanąć przed sądem. Nie podano żadnych informacji dotyczących zatrzymania. Abliazow, który uznaje stawiane mu zarzuty za bezpodstawne, otrzymał w 2011 roku azyl polityczny w Wielkiej Brytanii; tamtejsza policja poinformowała go, że jego życiu zagraża niebezpieczeństwo. Dysydent uciekł ze Zjednoczonego Królestwa w lutym 2012 roku, gdy tamtejszy sąd skazał go na 22 miesiące więzienia za obrazę sądu, i od tego czasu się ukrywał.
Przywłaszczył miliardy dolarów?
Przed ucieczką nie stawił się w londyńskim sądzie, przed którym kazachskie władze oskarżyły go przywłaszczenie co najmniej 6 mld dol. z funduszy banku BTA.
BTA został w 2009 roku przejęty przez kazachski rząd i uznany za niewypłacalny. Bank wniósł przeciw byłemu szefowi sprawę do kazachskiego sądu, który po długim procesie nakazał zajęcie aktywów Abliazowa na sumę 3,7 mld dol. Dysydent odrzuca zarzuty BTA i argumentuje, że wszczęte przeciw niemu postępowanie ma na celu wyeliminowanie go z życia politycznego jako rywala Nazarbajewa. Dodaje też, że odkąd wyjechał z kraju, jego życie jest zagrożone i że obawiałby się o swe bezpieczeństwo, gdyby trafił do więzienia w Wielkiej Brytanii - podaje Reuters. Również rosyjskie władze oskarżają Abliazowa o sprzeniewierzenie funduszy, co ma mieć związek z operacjami BTA w Rosji.
Obawa rodziny
Rodzina Abliazowa obawia się, że to władze Kazachstanu za pośrednictwem Rosji zabiegają o jego ekstradycję z Francji, gdyż zważywszy na liczne oskarżenia pod adresem reżimu Nazarbajewa o łamanie praw człowieka, Moskwa ma większe szanse na to, że Paryż wyda jej uciekiniera - podaje "FT". W maju kazachskie władze zwróciły się do włoskiej policji z prośbą o aresztowanie Abliazowa, podejrzewano bowiem, że ukrywa się on w Rzymie. W willi, do której wtargnęła policja nie znaleziono go, ale zatrzymano Ałmę Szałabajewą, żonę dysydenta. Wraz z 6-letnią córką przewieziono ją do Ałma Aty samolotem udostępnionym przez ambasadę Kazachstanu. W kraju grozi jej teraz więzienie, ponieważ oskarżono ją o to, że skorumpowała dwóch urzędników, by otrzymać paszport. Wywołało to we Włoszech skandal, a opozycja złożyła nawet wniosek o wotum nieufności wobec wicepremiera, szefa MSW Angelino Alfano. Alfano przetrwał głosowanie, choć musiał zapewniać, że nie wiedział o operacji włoskiej policji, która - jak wyszło na jaw - działała pod wpływem nacisków ze strony ambasadora Kazachstanu w Wiecznym Mieście. Rząd Enrico Letty przyznał, że w tej sprawie popełniono liczne rażące błędy i anulował dekret o wydaleniu kobiety. Komentatorzy włoskiej prasy uznali zgodnie, że sprawa ta to międzynarodowa kompromitacja Włoch. Prawnik rodziny Abliazowa powiedział, że obawia się ona, iż Paryż deportuje tak, jak Włosi Szałabajewą - pisze "FT".
Autor: adsz/ja / Źródło: PAP, tvn24.pl