W całej Francji konsumpcja i handel narkotykami sieją spustoszenie. W Marsylii dochodzi do strzelanin w centrum miasta, a w portach konfiskowane są rekordowe ilości kokainy – pisze dziennik "Le Figaro" w komentarzu redakcyjnym.
"Ten niepokojący rozwój wydarzeń dotyczy całej Francji z powodu masowego napływu narkotyków z portów w Antwerpii, Amsterdamie czy Hawru oraz drogą powietrzną z Gujany" - wskazuje w czwartek "Le Figaro". "Asortyment substancji znacznie się poszerzył wraz z pojawieniem się wysoce niebezpiecznych produktów syntetycznych. Ta rozwijająca się podziemna gospodarka szacowana jest na prawie 5 miliardów euro w 2022 roku, czyli więcej niż zakup książek!" – czytamy.
Francuski dziennik opisuje przypadki zastraszania, porwań, morderstw i handlu żywym towarem, w których uczestniczą również nieletni.
"Le Figaro" krytykuje także nieskuteczność działań państwa i niezrealizowanie obietnic wyborczych prezydenta Emmanuela Macrona w zakresie walki z przestępczością w sytuacji, gdy – według gazety - trwa "meksykanizacja Francji".
Strzelaniny, starcia gangów
Od początku roku w Marsylii w strzelaninach zginęło 15 osób. Do starć gangów narkotykowych dochodzi w tym mieście co kilka dni.
W Paryżu w dzielnicy Stalingrad mieszkańcy od lat skarżą się na handel narkotykami, porachunki gangów i prostytucję. Jak wskazuje "Le Figaro", w innych miastach kraju też zdecydowanie pogorszyła się sytuacja w zakresie bezpieczeństwa.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Adobe Stock