Francuska policja przesłuchała we wtorek miliardera Vincenta Bollore. Śledczy podejrzewają, że jego spółka Bollore Group zaangażowała się w kampanie wyborcze kandydatów na prezydenta w Gwinei i Togo w zamian za lukratywne kontrakty portowe.
Bollore, którego imperium logistyczne jest potęgą w byłych francuskich koloniach w Afryce Zachodniej, jest podejrzany o "korumpowanie zagranicznych funkcjonariuszy publicznych".
Spółka potwierdziła zakres dochodzenia
Bollore Group w wydanym we wtorek oświadczeniu potwierdziła, że przedmiotem dochodzenia jest rozliczenie za pracę wykonaną w dwóch afrykańskich państwach, Gwinei i Togo, w latach 2009-2010 przez firmę Havas Worldwide, której głównym udziałowcem jest Vincent Bollore.
Spółka stwierdziła, że będzie współpracować w toczącym się dochodzeniu oraz zaprzeczyła wszelkim nadużyciom.
Jak zauważa agencja Reutera, dwa tygodnie temu francuski magazyn biznesowy "Challenges" donosił o tym, że Bollore został wezwany przez sędziów, którzy badali, czy spółka Havas Worldwide wspierała kampanie wyborcze kandydatów, którzy po uzyskaniu urzędu udzielili koncesji portowej grupie Bollore'a.
Według cytowanego przez Reutera rzecznika rządu Gwinei Damantanga Alberta Camary, "koncesja portowa uzyskana przez Bollore w Gwinei była zgodna z obowiązującym prawem".
Autor: tmw/adso / Źródło: PAP