Papież Franciszek: od języka zaczynają się wojny

Symboliczny gest papieża. "Słyszę od innych ofiar, że czuli się, jakby to była ich dłoń"
Symboliczny gest papieża. "Słyszę od innych ofiar, że czuli się, jakby to była ich dłoń"
Źródło: Fakty TVN

- Jesteśmy specjalistami w dostrzeganiu wad u innych ludzi - oświadczył papież Franciszek podczas wizyty w parafii w północnej części Rzymu. Radził wiernym: - Jeśli chcecie kogoś obmawiać, lepiej ugryźcie się mocno w język; spuchnie i nie będziecie mogli mówić.

W improwizowanej homilii wygłoszonej podczas niedzielnej mszy w parafii pod wezwaniem świętego Kryspina z Viterbo w dzielnicy Labaro papież powiedział, że obmawianie innych "sieje niezgodę, wrogość, zło". - Nie przesadzam, od języka zaczynają się wojny - stwierdził. - Mówiąc źle o innych zaczyna się wojnę; to krok w kierunku wojny, zniszczenia, bo tym samym jest zniszczyć kogoś przy pomocy języka, co bombą atomową - ocenił Franciszek. Wyraził opinię, że język ma "potężną moc" zniszczenia.

W ten sposób, jak dodał, wywołuje się "wojny w domu, w miejscu pracy, w szkole, w parafii".

Papież mówił dalej wiernym, że "zanim zaczniesz obmawiać innych weź lusterko i popatrz na siebie, na swoje wady i wstydź się za nie. W ten sposób zamilkniesz wobec wad innych".

Zachęcił do tego, by w czasie rozpoczynającego się wkrótce Wielkiego Postu zastanowić się: - Jak zachowuję się wobec innych ludzi? Jakie mam serce wobec ludzi? Czy jestem obłudny i uśmiecham się, a potem za plecami obgaduję i niszczę językiem?.

W czasie wizyty w rzymskiej parafii Franciszek spotkał się z dziećmi i ich rodzicami, a także z chorymi i grupą bezdomnych oraz ubogich - podopiecznych Caritas i wspólnoty świętego Idziego (Sant’Egidio). Wyspowiadał również pięć osób w różnym wieku.

Autor: pqv\mtom / Źródło: PAP

Czytaj także: