Rzeczniczka chicagowskiego oddziału FBI Cynthia Yates odmówiła informacji, czy federalna agencja policyjna będzie się starała zmusić go do oddania próbki. Jak zaznaczyła, FBI stara się o DNA "licznych osób" objętych śledztwem, ale nie ujawniła, kim te osoby są.
Obecnie prowadzona jest aukcyjna sprzedaż przedmiotów skonfiskowanych w 1996 roku w domu Kaczynskiego. Przed rozpoczęciem aukcji skazany zwrócił się do kalifornijskich sądów z wnioskiem o zatrzymanie w charakterze dowodów niektórych z tych przedmiotów, w tym dzienników, na podstawie których można będzie ustalić, gdzie przebywał w 1982 roku i uwolnić go od podejrzeń w sprawie Tylenolu.
Unabomber a sprawa Tylenolu
Federalna prokuratura ogłosiła w poniedziałek, że wniosek taki nie podlega jurysdykcji sądowej, dodając, iż Kaczynskiemu nie postawiono zarzutów w związku ze sprawą Tylenolu "i obecnie nie planuje się takiego posunięcia".
Jak napisał w swym wniosku przebywający w więzieniu federalnym w stanie Kolorado Kaczynski, urzędnicy, którzy powiadomili go o żądaniu FBI, zaznaczyli, iż agencja ta jest gotowa postarać się o sądowy nakaz oddania próbki DNA. Dodał, że wyraziłby na to zgodę, "gdyby FBI spełniło określony warunek, który nie dotyczy tej sprawy", ale szczegółów nie podał.
Ofiary Tylenolu zostały uśmiercone pastylkami z dodatkiem cyjanku potasu, co spowodowało czasowe wycofanie popularnego leku z handlu. Kaczynski twierdzi, iż "nigdy nawet nie posiadał cyjanku potasu".
W ciągu trzech dni zaczynając od 29 września 1982 roku w Chicago i czterech innych miejscowościach tamtejszej aglomeracji siedem osób zmarło w następstwie zażycia Tylenolu z domieszką cyjanku potasu. Następstwem tej tragedii było zaostrzenie przepisów dotyczących trwałości opakowań leków dostępnych bez recepty. W sprawie tej nikomu dotąd nie postawiono zarzutów.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Archiwum TVN24