Kanadyjska policja ma do rozwiązania nie lada zagadkę. Na plaży niedaleko Vancouver odnaleziono w poniedziałek ludzką stopę. To już piąte takie "znalezisko" w tej okolicy w ciągu ostatnich 10 miesięcy. Nie wiadomo, do kogo należały stopy i jak się znalazły w wodach oceanu.
Jak poinformowała kanadyjska policja, wszystkie znalezione stopy były obute i przebywały w wodzie przez dłuższy czas. Poniedziałkowe znalezisko różni się jednak nieco od poprzednich. Do tej pory wyrzucane na brzeg stopy były prawe, tym razem znaleziono lewą.
Obecnie śledczy starają się ustalić, do kogo należała stopa i czy sprawa powiązana jest z poprzednimi znaleziskami. Jak zaznacza rzecznik miejscowej policji Sharlene Brooks, jeszcze przez pewien czas nie będzie też można powiedzieć, czy DNA znalezionej w poniedziałek stopy pokrywa się z DNA którejś z poprzednich stóp.
Makabryczna zagadka Pierwsze dwie stopy znaleziono na plaży w pobliżu Vancouver w sierpniu 2007 r. Trzecia pojawiła się u wybrzeży w lutym 2008 r., a czwarta wypłynęła kilkanaście dni temu, pod koniec maja.
Miejscowe gazety prześcigają się w spekulacjach na temat możliwego rozwiązania zagadki. Zorganizowane przestępstwo, katastrofa statku, a nawet tsunami, które w 2004 spustoszyło wybrzeża południowo-wschodniej Azji - to tylko niektóre z rozważanych hipotez.
Źródło: BBC, AP, Reuters, CNN
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu