Po 13 dniach obfitującej w dramatyczne momenty misji, prom Endeavour wrócił na Ziemię. O 18.32 czasu polskiego bezpiecznie wylądował na przylądku Canaveral na Florydzie.
Kilka minut przed wejściem w ziemską atmosferę amerykański wahadłowiec przeleciał obrócony do góry podwoziem nad Oceanem Indyjskim. - Czeka na was piękne, błękitne niebo - poinformowało załogę centrum kontroli lotów. I tak było w istocie, nic powrotowi astronautów nie zagrażało.
W trakcie misji jednak bezpieczeństwo załogi nie było takie pewne. Podczas startu promu oderwany fragment piankowej izolacji zbiornika paliwa uderzył w spód kadłuba, powodując 8-centymetrowe pęknięcie osłony termicznej. Tego rodzaju uszkodzenie było przyczyną katastrofy promu Columbia w 2003 roku.
Po sześciu dniach badań i analiz NASA orzekła jednak, że uszkodzenie to nie stanowi jakiegokolwiek zagrożenia dla załogi i nie musi być naprawiane na orbicie.
Źródło: tvn24.pl, TVN24, PAP