Główną demonstrację zorganizował antyimigrancki, wrogi wobec islamu ruch społeczny Pegida. Hasłem marszu przez Kolonię jest zawołanie "Pegida chroni".
Policja rozwiązała demonstrację Pegidy, kiedy jej uczestnicy zaczęli rzucać w funkcjonariuszy butelkami i petardami. Świadkowie informują, że w pewnej chwili policja użyła armatki wodnej.Pegida – Patriotyczni Europejczycy przeciwko Islamizacji Zachodu - istnieje od ponad roku. Bastionem ruchu jest Saksonia, gdzie postawy wobec imigrantów z Bliskiego Wschodu i Afryki są znacznie bardziej krytyczne niż w zachodniej części Niemiec.
Do demonstracji Pegidy przyłączyli się członkowie skrajnie prawicowego ugrupowania Pro Koeln. W marszu miało wziąć udział około 1000 osób.
Pikieta lewicy
W południe rozpoczął się wiec lewicowego sojuszu "Kolonia sprzeciwia się". Jego uczestnicy protestowali przeciwko wykorzystywaniu wypadków w Kolonii do "rasistowskiej nagonki" na imigrantów. Feministki protestowały natomiast przeciwko przemocy seksualnej.
Do pilnowania porządku w Kolonii zmobilizowano tego dnia 1700 policjantów. - Atmosfera jest bardzo napięta - oceniał rzecznik miejscowej policji.
Telewizja publiczna ARD podała, że doszło do przepychanek między przedstawicielami skrajnej lewicy a skrajnie prawicowymi demonstrantami.
Sylwestrowa noc
W nocy z 31 grudnia na 1 stycznia grupa ponad 1000 mężczyzn, według policji "o wyglądzie wskazującym na pochodzenie z krajów arabskich lub Afryki Północnej", zebrała się w okolicach dworca głównego w Kolonii i znajdującej się nieopodal katedry. Młodzi mężczyźni obrzucali petardami i butelkami innych uczestników zabawy pod gołym niebem.
Z tłumu wyodrębniały się mniejsze grupy mężczyzn, którzy napastowali kobiety, a następnie je okradali. Grupy napastników liczące po kilkadziesiąt osób otaczały swoje ofiary, uniemożliwiając policji szybką interwencję. Policja przez długi czas nie potrafiła opanować sytuacji.
Autor: kg/tr / Źródło: PAP