"Niedojrzałość", "zadał nam cios w plecy". Amerykanie krytykują Trudeau


Doradca ekonomiczny Białego Domu Larry Kudlow, odnosząc się do politycznych tarć między prezydentem USA a premierem Kanady po szczycie G7, oskarżył Ottawę o "polaryzujące" oświadczenia na temat polityki handlowej Stanów Zjednoczonych. Skrytykował premiera Kanady Justina Trudeau, mówiąc wprost: - Zadał nam cios w plecy.

Larry Kudlow przyznał, że prezydent Trump musiał się wycofać z oświadczenia końcowego G7, ponieważ Trudeau "zadał nam cios w plecy".

- Wystąpił na konferencji prasowej i powiedział, że USA się obrażają. Powiedział, że Kanada musi stanąć w swojej obronie. Mówił, że to my jesteśmy problemem z taryfami celnymi - argumentował doradca Białego Domu w programie CNN, dodając, że w rzeczywistości to Kanada ma "ogromne taryfy celne". Oświadczył, że swoim wystąpieniem Trudeau "bardzo źle przysłużył się" G7.

"Niedojrzałość"

Kudlow zarzucił Trudeau w kontekście konferencji kanadyjskiego premiera "amatorszczyznę" i "niedojrzałość". Oświadczył, że Trump negocjował w dobrej wierze komunikat końcowy podsumowujący szczyt G7, a kiedy wyjechał, Trudeau skrytykował politykę USA. Doradca ekonomiczny Trumpa określił to jako "zdradę".

Oskarżył też Trudeau o próbę podważenia pozycji prezydenta USA przed jego spotkaniem z przywódcą Korei Północnej Kim Dzong Unem. Powiedział, że prezydent "nie pozwoli kanadyjskiemu premierowi pomiatać sobą" w przededniu tego spotkania.

Z kolei doradca Trumpa do spraw handlu, Peter Navarro, skrytykował Trudeau w programie telewizji Fox News, nawiązując do jego konferencji. - W piekle jest specjalne miejsce dla każdego przywódcy, który angażuje się w dyplomację w złej wierze z prezydentem Donaldem J. Trumpem, a potem próbuje zadać mu cios w plecy - oświadczył.

Bez zgody na klauzulę

W sobotę po zakończeniu szczytu G7 Trudeau zabrał głos między innymi w sprawie amerykańskich ceł na stal i aluminium. - Podkreśliłem w rozmowie z prezydentem [Trumpem - przyp. red.], że Kanada nie przyjęła lekko nałożenia ceł przez USA - zaznaczył, dodając, że tak zwana przesłanka bezpieczeństwa narodowego, czyli argument przywoływany przez amerykańskiego przywódcę ma w sobie coś "obraźliwego". Podkreślił jednocześnie, że Kanada podtrzymuje zamiar wprowadzenia ceł odwetowych od 1 lipca.

Wypowiadając się na inny sporny temat, dotyczący renegocjacji układu NAFTA, Trudeau podkreślił, że Kanada nigdy nie zgodzi się na klauzulę wygaszającą w jakimkolwiek kształcie. Odniósł się w ten sposób bezpośrednio do wcześniejszej wypowiedzi Trumpa, że w tej kwestii nastąpiło pewne zbliżenie stanowisk.

Pomysł Trumpa dotyczący zaproszenia Rosji z powrotem do grona G7 kanadyjski premier skomentował krótko: - Powiedziałem [prezydentowi Trumpowi - red.] bardzo prosto, że nie jest to coś, czym jesteśmy w najmniejszym stopniu zainteresowani.

Trump ostro skomentował Trudeau

Trudeau został skrytykowany przez Trumpa w serii tweetów opublikowanych w sobotę wieczorem, gdy amerykański prezydent był już w drodze na spotkanie z północnokoreańskim przywódcą Kim Dzong Unem w Singapurze. Trump w ostrych słowach odniósł się do oświadczenia Trudeau, który zapowiedział, że Ottawa nie odstąpi od zamiaru nałożenia na USA ceł odwetowych.

"To nieuczciwe i słabe" - napisał Trump na Twitterze. "Premier Kanady Justin Trudeau był potulny i łagodny podczas naszych spotkań w ramach G7, a gdy tylko wyjechałem, zaraz powiedział, że cła na stal i aluminium, które zostały nałożone przez USA, "mają w sobie coś obraźliwego" i że nie wycofa się z ceł odwetowych" - napisał Trump na Twitterze.

Trump zaznaczył przy tym, że wydał polecenie delegacji amerykańskiej na szczyt w Charlevoix, aby pod żadnym pozorem nie poparła i nie podpisywała komunikatu końcowego uzgodnionego przez przywódców G7.

Autor: TG//now / Źródło: PAP