Kolejna odsłona wizerunkowej "rywalizacji" Putina i Miedwiediewa przed wyborami prezydenckimi w 2012 r. Wczoraj prezydent zrugał urzędników za niewykonanie planu dostaw broni dla armii, dziś - tym razem premier - zatroszczył się o weteranów. "Pokazucha" z załatwianiem mieszkania dla 87-letniego weterana wojennego to sygnał pod adresem emerytów, byłych wojskowych i tych wyborców, którzy wciąż pielęgnują mit Wielkiej Wojny Ojczyźnianej.
Premier Rosji zbeształ lokalnych urzędników za odmowę zapewnienia, opłacanego przez państwo, mieszkania weteranowi Drugiej Wojny Światowej, który od 50 lat żyje w zrujnowanej chacie bez bieżącej wody i ogrzewania.
Wasilij Zasorin ma 87 lat. W czasie wojny z hitlerowskimi Niemcami został kilkakrotnie ranny. Do kancelarii premiera trafił jego rozpaczliwy list, w którym weteran zwraca wszystkie wojenne odznaczenia.
"Szanowny Władimirze Władimirowiczu! Ja, niepełnosprawny żołnierz Wielkiej Wojny Ojczyźnianej, zwracam moje bojowe odznaczenia Matce Ojczyźnie, która stała się złą macochą przez tych tzw. "służących ludziom" - napisał Zasorin. List oczywiście pokazano mediom, podobnie jak reakcję Putina.
"Dobry car" dyscyplinuje "złych bojarów"
Premier zadzwonił do Aleksieja Gordiejewa, gubernatora obwodu woroneskiego, gdzie żyje Zasorin, z żądaniem szczegółowych wyjaśnień. Urzędnicy natychmiast zaczęli w tej sprawie dochodzenie wewnętrzne.
Zgodnie z rosyjskim prawem, każdemu weteranowi Wielkiej Wojny Ojczyźnianej przysługuje prawo do mieszkania zapewnianego przez państwo. Dekret w tej sprawie wydał w 2008 roku prezydent Miedwiediew.
Źródło: Reuters