Dwaj rosyjscy deputowani chcą ustanowienia nowego święta narodowego. Ma ono upamiętniać zwycięstwo carskiej Rosji nad napoleońską Francją. Szanse na kolejny wolny dzień w roku są jednak nikłe.
Michaił Degtiarow z populistycznej LDPR Żyrinowskiego i Andriej Krasow z putinowskiej Jednej Rosji złożyli w Dumie projekt ustawy ustanawiającej 31 marca Dniem Zdobycia Paryża. W uzasadnieniu do projektu deputowani piszą, że to niezbędne, aby "ożywić historyczną tradycję świętowania zwycięstwa Rosji w Wojnie Patriotycznej 1812 roku".Inicjatywa dwóch polityków budzi tym kontrowersje, bo pojawiła się zaledwie tydzień po terrorystycznych atakach w Paryżu właśnie. Ale to nie z tego powodu projekt zapewne przepadnie.Brak kasy, nie ta dataRząd jednak studzi entuzjazm prawodawców-patriotów. W piśmie przesłanym do Dumy podkreśla, że dodanie nowego święta narodowego jest zbyt kosztowne w czasach kryzysu: "Ustanowienie nowego dnia militarnej chwały będzie wymagało dodatkowych wydatków z budżetu federalnego".Co więcej, rząd wytknął projektodawcom, że proponowana data 31 marca jest "błędna i nie koresponduje z faktami historycznymi". Rosyjskie wojsko wkroczyło bowiem do Paryża 30 marca 1814. Było już bowiem wtedy na przedmieściach stolicy Francji. 31 marca odbyło się natomiast triumfalne wkroczenie i defilada sił koalicji, z carem Aleksandrem I na czele, w centrum Paryża.
Autor: //gak / Źródło: Radio Free Europe
Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia