Czeka na nową twarz i oczy


Potworny wypadek pozbawił go nie tylko wzroku. Porażony prądem 24-letni Dallas stracił też twarz. Teraz czeka na operację, która ma przywrócić jego życiu choć trochę normalności.

Dallas Wiens nie pamięta, jak dokładnie doszło do wypadku. Wie tylko, że pracował wtedy na wysokości. Na słupie z kablami energetycznymi.

Gdy się obudził w szpitalu zrozumiał, że stracił to, co było częścią jego tożsamości - twarz. - Straciłem lewe oko, straciłem zęby. To, co tu widzisz, to kość - mówi.

Nie stracił jednak córeczki. 2-letnia Scarlet nie zauważa zresztą ułomności swojego ojca. Choć on chciałby móc widzieć, jak dorasta jego dziecko.

Nie mam czucia na mojej przeszczepionej skórze na twarzy. Kiedy Scarlet daje mi buziaka, słyszę to, czuje pewien nacisk. Ale nie mogę naprawdę czuć pocałunku.

- To, że nie mogę pocałować swojej córeczki, jest bardzo trudne - mówi.

Nadzieja jest

W tragicznej sytuacji, w jakiej znalazł się młody ojciec, pojawiła się jednak nadzieja. Lekarze z kliniki w Bostonie powiedzieli Dallasowi, że jest szansa na zrekonstruowanie nosa i zębów.

Co więcej, chirurdzy plastyczni są zdania, że uda się przywrócić mężczyźnie oczy. Ale raczej nie, żeby patrzył, a żeby normalnie wyglądał. Dzięki całkowitemu przeszczepowi twarzy (klasycznych operacji plastycznych przeszedł już 20).

Czy uda mu się wrócić do normalności, pokaże czas. - Nie mam czucia na mojej przeszczepionej skórze na twarzy. Kiedy Scarlet daje mi buziaka, słyszę to, czuje pewien nacisk. Ale nie mogę naprawdę czuć pocałunku - wyznaje.

Źródło: TVN24, PAP