Przywódca Czeczenii Ramazan Kadyrow poinformował o ataku drona na uniwersytet sił specjalnych imienia Putina w Gudermesie. Przekazał, że "zapłonął jedynie dach pustego budynku". Według czeczeńskiego kanału opozycyjnego Niyso na terenie uczelni było słychać dwie eksplozje.
Ramzan Kadyrow przekazał, że we wtorek rano doszło do "bezzałogowego ataku powietrznego" w Gudermesie. Celem był uniwersytet sił specjalnych imienia Putina. To prywatna uczelnia, założona z inicjatywy Kadyrowa w sierpniu 2013 roku.
Według czeczeńskiego przywódcy, w wyniku ataku dronów "zapalił się jedynie dach pustego budynku znajdujący się na terenie uniwersytetu". "Ofiar i poszkodowanych nie ma. Pożar został ugaszony" - napisał na Telegramie Kadyrow.
CZYTAJ też: Kadyrow oskarża rosyjskich deputowanych o planowanie zamachu na jego życie. Grozi zemstą
Czeczeński kanał opozycyjny Niyso podał z kolei, że na terenie uczelni było słychać dwie eksplozje. Opublikował też zdjęcie, ukazujące ogień i potężny słup dymu nad miejscem ataku.
"Płonie jeden z głównych gmachów okupantów, rosyjski uniwersytet sił specjalnych w Gudermesie. Według doniesień, około godziny 7 doszło tam do dwóch eksplozji" - napisał Niyso.
Odwiedziny Putina
Niezależny rosyjskojęzyczny portal Kawkazskij Uzieł (Kaukaski Węzeł) przypomniał, że prezydent Władimir Putin odwiedził uczelnię w Gudermesie 20 sierpnia. Pojawił się na trybunie, obserwując przygotowania do wysłania żołnierzy sił specjalnych na wojnę w Ukrainie.
Kadyrow, komentując wizytę Putina, nadmienił we wpisie na Telegramie, że na uczelni przeszkolono ponad 47 tysięcy żołnierzy sił specjalnych, w tym 19 tysięcy ochotników, którzy chcieli walczyć na froncie ukraińskim.
Źródło: Mediazona, Meduza, Kawkazskij Uzieł, tvn24.pl