Lekarze wybudzili ze śpiączki 7-letnią dziewczynkę, której brytyjsko-iracka rodzina została zamorodowana we Francji. Czy córka zabitych naprowadzi policję na trop makabrycznej zbrodni?
Z tragedii, do której doszło 5 września nad jeziorem Annecy, ocalały dwie dziewczynki. Siedmioletnia Zaina została ciężko ranna. Leży obecnie w szpitalu w Tuluzie.
Jej czteroletnia siostra Zeena nie doznała żadnych obrażeń. Zginęli ich rodzice - Saad i Iqbal al-Hilli oraz starsza kobieta, być może ich babcia, a także francuski rowerzysta, który najprawdopodobniej na miejscu zbrodni pojawił się przypadkiem. Do zabójstwa doszło na kempingu w Saint-Jorioz w południowo-wschodniej Francji, niedaleko granicy francusko-szwajcarskiej.
Po dwa strzały w głowę
Nie wiadomo jeszcze, kiedy siedmioletnia dziewczynka będzie mogła zostać przesłuchana. Francuscy śledczy podkreślają, że będą postępować bardzo ostrożnie, ale po zeznaniach dziewczynki obiecują sobie wiele cennych informacji na temat sprawcy, bądź sprawców. Czterolatkę krewni zabrali już do Anglii.
Prokurator ujawnił również, że każdej z ofiar strzelono dwukrotnie w głowę. Niewykluczone, że napastników było kilku.
Autor: kcz//kdj / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: EPA