O tym liście Petro Poroszenko mówił we wtorkowej rozmowie z TVN24 Biznes i Świat. Prezydent Ukrainy odpowiedział na pismo Władimira Putina po 10 dniach. Poroszenko nie przyjął propozycji rosyjskiego prezydenta, żeby za oficjalną linię rozdzielającą obie strony przyjąć aktualną linię frontu. Prezydent Ukrainy nalega na powrót stron na pozycje określone w porozumieniu z Mińska z września 2014. Redakcja portalu zn.ua zdobyła kopię pisma Poroszenki do Putina, datowaną na 25 stycznia.
Poroszenko podkreśla w liście przywiązanie strony ukraińskiej do „pełnego i bezwarunkowego wypełnienia porozumień mińskich”. Pisze też, że w czasie spotkania szefów MSZ w „formacie normandzkim” w Berlinie 21 stycznia rosyjski minister „S. Ławrow wyraził przywiązanie strony rosyjskiej do porozumienia z Mińska i powiedział, że wycofanie środków rażenia o kalibrze ponad 100 mm będzie następować właśnie od linii rozgraniczenia sił ustalonej w memorandum mińskim z 19 września 2014”. „Takie podejście może posłużyć za punkt wyjścia do dalszych kroków ku szybszej deeskalacji sytuacji w wydzielonych rejonach obwodów donieckiego i Ługańskiego, poczynając od skutecznego zapewnienia reżimu natychmiastowego wstrzymania ognia. W związku z tym uważam za szczególnie ważne, aby było w nim uwzględnione utworzenia stref zdemilitaryzowanych, a także pokazane wyraźne kroki wytyczenia linii rozdzielającej i powrotu stron na granice określone memorandum mińskim pod stałym monitoringiem OBWE” – czytamy w liście. Prezydent Ukrainy wspomniał też, że ostatnie tragiczne wydarzenia na Ukrainie, szczególnie „potwierdzony ustaleniami Specjalnej Misji Obserwacyjnej OBWE” ostrzał Mariupola „przez bojowników z nielegalnych formacji zbrojnych”, wymagają „bezzwłocznej wprowadzenia wyczerpujących środków dla wznowienia reżimu przerwania ognia i początku realizacji wszystkich działań, przewidzianych umowami mińskimi”. Prezydent Ukrainy uważa także za w pełni uzasadnione „już w najbliższym czasie” przeprowadzenie konsultacji Trójstronnej grupy kontaktowej. Poroszenko „wykorzystując zaistniałą okazję” zwrócił się też do Putina „z prośbą o uwolnienie trzymanej pod strażą w Rosji obywatelki Ukrainy Nadii Sawczenko z powodu pogorszenia się stanu jej zdrowia”.
"Prosi" czy "żąda"?
W tym miejscu redakcja zn.ua zwraca uwagę, że w rozmowie z TVN24 Biznes i Świat Poroszenko mówił, że w liście do Putina „zażądał nie tylko przerwania ognia i wypełnienia porozumień mińskich, ale i uwolnienia Nadii Sawczenko i wszystkich zakładników”. Tymczasem w liście pojawia się słowo „prosić”, a nie „żądać”, i jest mowa tylko o Sawczenko.
W swoim piśmie do Poroszenki z 15 stycznia Putin proponował zacząć wycofywanie środków rażenia kalibru powyżej 100 mm, wychodząc od faktycznego stanu przebiegu linii frontu.
To wariant niekorzystny dla Kijowa – dlatego Poroszenko w odpowiedzi się na to nie zgodził – bo od czasu rozejmu rebelianci przesunęli linię frontu, zajmując w sumie ponad 550 km kw. terytorium. Mówiąc krótko, i Poroszenko i Putin zgadzają się co do wycofania artylerii dużego kalibru, ale nie zgadzają się co do linii, od której miałaby być wycofywana broń. Poroszenko ma na myśli stan z 19 września 2014, a Putin – z 13 stycznia 2015.
Autor: //gak / Źródło: zn.ua