W 2013 roku na Księżyc wyruszy pierwsza chińska sonda - zapowiedziały oficjalne media Pekinu. Chińczycy są w badaniu ziemskiego satelity obecnie ponad pół wieku za Rosjanami i Amerykanami, ale chcą szybko nadrobić ten dystans.
Po wejściu na ścieżkę przemian gospodarczych i gwałtownym rozwoju ekonomicznym kraju w ostatnich dwóch dekadach, Chińczycy rozbudzili swoją mocarstwową ambicję dogonienia USA i Rosji w eksploracji kosmosu. Wysłali już na orbitę ludzi, przeprowadzili próbne dokowania w kosmosie i zbudowali prowizoryczną stację, w której przez kilka dni mieszkała stała załoga.
Teraz zapowiadają umieszczenie na ziemskiej orbicie stałej stacji kosmicznej i ruszenie w kierunku Księżyca.
Idąc śladami poprzedników
Pierwszym krokiem w kierunku zbadania ziemskiego satelity była misja w 2007 roku, kiedy sonda Chang'e I okrążyła Księżyc i wykonała szereg zdjęć oraz kilka prostych badań. Po udanym ukończeniu pierwszego stopnia swojego planu, Chińczycy chcą teraz zrealizować drugi. W drugiej połowie 2013 roku ma zostać wystrzelona sonda Chang'e III, która ma przeprowadzić dokładniejsze badania powierzchni Księżyca i na nim wylądować.
Trzecim etapem eksploracji Srebrnego Globu ma być lądowanie na nim pierwszego Chińczyka. Nie ustalono jeszcze konkretnej daty, kiedy ma to nastąpić. Wstępnie termin określa się na "po" 2020 r.
Chińskie misje są w znacznym stopniu powtórzeniem tego, co kilka dekad temu robili Rosjanie i Amerykanie, ale mają duże znaczenie propagandowe dla Chin, które w ten sposób podkreślają swoją transformację w światowe mocarstwo. Obecnie Państwo Środka rywalizuje już nawet na równej stopie z USA i Rosją w ilości odpalanych rocznie rakiet kosmicznych.
Autor: mk//bgr/k / Źródło: Reuters
Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia (CC-BY-SA)