Obywatele USA chcący wjechać do Wenezueli będą musieli się od tej pory ubiegać o wizy - wynika z ogłoszonej we wtorek decyzji wenezuelskiego rządu. Na linii Waszyngton-Caracas narasta napięcie.
Uchwała opublikowana w rządowym dzienniku wyklucza Stany Zjednoczone z listy 65 krajów, których obywatele zwolnieni są z obowiązku ubiegania się o wizy turystyczne i nakazuje właścicielom amerykańskich paszportów starającym się o wjazd do kraju, by zastosowali się do "przyjętych norm prawnych".
Wizy wenezuelskie mają kosztować tyle co amerykańskie wizy dla Wenezuelczyków, czyli od 160 do 190 USD. W uchwale wymienieni zostali również politycy amerykańscy objęci zakazem wjazdu do Wenezueli za "akty terroryzmu i poważne naruszenia praw człowieka". Są to: był prezydent George W. Bush, były wiceprezydent Dick Cheney, były dyrektor CIA George Tenet, senatorowie Marco Rubio i Bob Menendez, członkowie Izby Reprezentantów Mario Diaz-Balart i Ileana Ros-Lehtinen.
Restrykcje za sankcje
Władze USA na początku lutego zakazały wjazdu do Stanów niektórym przedstawicielom wenezuelskiego rządu odpowiedzialnym według Waszyngtonu za naruszenia praw człowieka i korupcję. Ich nazwisk nie ujawniono.
Prezydent Wenezueli Nicolas Maduro w sobotę ogłosił restrykcje wobec USA za - jak powiedział - wtrącanie się władz amerykańskich w wewnętrzne sprawy jego kraju. W ramach tych ograniczeń władze wenezuelskie zażądały też zredukowania w ciągu 15 dni personelu ambasady USA w Caracas ze 100 do 17 osób. Podobnie jak jego zmarły poprzednik Hugo Chavez, Maduro oskarża Stany Zjednoczone o dążenie do jego obalenia.
Choć administracja George'a W. Busha przez pewien czas wspierała nieudany zamach stanu z 2002 r., gdy prezydentem był Chavez, Waszyngton wielokrotnie odrzucał oskarżenia o mieszanie się w wewnętrzne sprawy Wenezueli - przypomina agencja Reutera.
Autor: kg\mtom\kwoj / Źródło: PAP