Brat papieża policzkował chórzystów

 
Brat papieża Benedykta XVI, Georg RatzingerTVN24

Brat papieża Benedykta XVI - Georg Ratzinger - poprosił o wybaczenie ofiary molestowania seksualnego i potępił nadużycia w chórze chłopięcym katedry w Ratyzbonie, który prowadził przez 30 lat (1964-1994). Zapewnił, że nie wiedział o molestowaniu, choć przyznał, że zdarzało mu się policzkować chłopców podczas prób.

W wywiadzie dla wydawanego w Bawarii dziennika "Passauer Neue Presse" 86-letni były dyrygent chóru katedralnego Regensburger Domspatzen powtórzył, że nie miał pojęcia o molestowaniu seksualnym. - Nigdy nie było mowy o problemie nadużyć seksualnych - powiedział Ratzinger.

Wtedy był to sposób reakcji na błędy albo świadome niewypełnienie obowiązków. Georg Ratzinger o policzkowaniu chórzystów

Widział o policzkowaniu

Wiedział on jedynie, że były dyrektor szkoły z internatem w latach 1953-1992 policzkował chłopców, ale - jak przyznał ksiądz - nie zdawał sobie sprawy, iż stosowane wobec dzieci kary były tak brutalne. - Gdybym wiedział, z jaką przesadną gwałtownością on (dyrektor) postępował, już wówczas bym zareagował - zapewnił.

Ksiądz przyznał, że początkowo również jemu w czasie prób chóru zdarzało się wymierzyć policzek chłopcom. - Wtedy był to sposób reakcji na błędy albo świadome niewypełnienie obowiązków - tłumaczył. Jak dodał, cieszył się, że na początku lat 80. kary cielesne zostały całkowicie zakazane. - Trzymałem się tego ściśle, czułem wewnętrzną ulgę - powiedział Ratzinger.

Wyraził głębokie ubolewanie z powodu duchowych i cielesnych cierpień ofiar nadużyć w chórze katedralnym.

Wybuch skandalu

Przypadki molestowania w chórze ratyzbońskim w latach 1958-1973 ujawniono w zeszły piątek. Jak powiedział rzecznik diecezji Clemens Neck, dwaj duchowni, na których koncentrowały się podejrzenia, już nie żyją i obaj zostali skazani za swoje czyny.

W najnowszym numerze tygodnika "Der Spiegel" reżyser i kompozytor Franz Wittenbrink, który do 1967 r. mieszkał w internacie dla chórzystów w Ratyzbonie, mówił o panującym tam "wyrafinowanym systemie sadystycznych kar, połączonym z pożądaniem seksualnym".

Minister krytykuje

W związku z ujawnianiem w minionych tygodniach coraz to nowych przypadków molestowania seksualnego i przemocy wobec dzieci w szkołach i internatach podległych Kościołowi katolickiemu minister sprawiedliwości Sabine Leutheusser-Schnarrenberger zażądała od Kościoła bardziej konsekwentnego postępowania w tej sprawie.

- Potrzebny jest wyraźny sygnał wobec ofiar, jak na przykład rozmowa o dobrowolnym zadośćuczynieniu w przypadkach przedawnionych z prawnego punktu widzenia - powiedziała w rozmowie z dziennikiem "Sueddeutsche Zeitung". Jak dodała, byłby to "kawałek sprawiedliwości, mimo że wyrządzona niesprawiedliwość nie da się zrównoważyć poprzez środki materialne".

Także sekretarz generalna opozycyjnej SPD, katoliczka Andrea Nahles zaapelowała do Kościoła o odszkodowania dla ofiar nadużyć. Zaznaczyła jednak, że również świeckie instytucje, gdzie stwierdzono ten problem, powinny zdobyć się na podobny krok.

Okrągły stół

Niemiecki rząd zapowiedział rozmowy przy okrągłym stole na temat molestowania dzieci, przy którym zasiąść mają przedstawiciele stowarzyszeń rodziców, nauczycieli, szkół i internatów, Kościoła, a także gmin i krajów związkowych. Pierwsze spotkanie zaplanowano na 23 kwietnia.

Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: TVN24