"Bolą mnie plecy". Przemawiała 12 godzin, zablokowała zaostrzenie prawa do aborcji


Niezwykle emocjonująca parlamentarna batalia o prawo aborcyjne w Teksasie. Republikańska większość chciała je zaostrzyć, demokraci uciekli się do wybiegu - senator Wendy Davis przemawiała bez przerwy przez blisko 13 godzin. Do tego doszła wrzawa na widowni i republikanom zabrakło dosłownie kilku minut by uchwalić ustawę.

Republikanie w zgromadzeniu ustawodawczym Teksasu zamierzali przegłosować ustawę zaostrzającą prawo aborcyjne. Zakazuje ona aborcji po 20 tygodniu ciąży i wymaga od wielu klinik formalnego podniesienia poziomu usług medycznych, aby były klasyfikowane jako ambulatoryjne centra chirurgiczne. Wejście w życie ustawy oznaczałoby faktycznie zamknięcie większości klinik aborcyjnych w tym drugim pod względem liczby ludności amerykańskim stanie.

Sportowe buty Wendy

Kluczowy był czas. Specjalna sesja teksańskiego Senatu kończyła się we wtorek o północy. Do tego czasu powinno odbyć się głosowanie nad ustawą. Demokraci sięgnęli więc po proceduralny wybieg, tzw. filibuster, czyli przemawianie przez wiele godzin przez jedną osobę, aby nie dopuścić innych do głosu i zablokować realizację kolejnych punktów programu obrad.

Do tej batalii wytypowano senator Wendy Davis. Ta starannie przygotowała się do oratorskiego maratonu. Najbardziej widoczne było sportowe obuwie. Davis rozpoczęła przemawiać o 11.15 i planowała nie oddać już nikomu głosu aż do końca dnia, czyli przez blisko 13 godzin.

Przemawiając, co jakiś czas przenosiła ciężar ciała z nogi na nogę, spacerowała powoli wokół swojej katedry, sięgając po notatki na niej leżące. Jej akcja przyciągnęła uwagę w całym kraju. Jeszcze we wtorek rano Twittera Davis śledziło 1,2 tys. osób. Wieczorem było już ponad 20 tys.

Zasady regulujące tzw. filibuster mówią, że przemawiający musi cały czas stać, nie opierać się o katedrę czy robić jakiejkolwiek przerwy - nawet na posiłek czy toaletę. Ale to nie wszystko. Davis powinna podczas swego planowanego na kilkanaście godzin przemówienia trzymać się ściśle tematu. I tutaj republikanie "złapali" Davis, gdy ta poruszyła kwestię poprzedniej ustawy dotyczącej sonogramów.

Burzliwy kwadrans

Kwadrans przed północą republikanie po raz trzeci wytknęli Davis odejście od tematu i przegłosowali koniec wystąpienia Davis. Mogli zacząć głosować nad ustawą, rozpoczął się wyścig z czasem.

Na odsiecz demokratom przyszła widownia: setki ubranych na pomarańczowo przeciwników zaostrzenia prawa aborcyjnego. Klaskali i krzyczeli przez ostatni kwadrans specjalnej sesji zgromadzenia, aby tylko nie dopuścić do przyjęcia ustawy w terminie.

Mimo niesamowitej wrzawy głosowanie rozpoczęło się tuż przed północą i zakończyło wygraną republikanów 19-10. Zaraz po nim przewodniczący zgromadzenia David Dewhurst szybko opuścił salę, mimo protestów demokratów.

"Poprawka" na stronie

Według republikanów i oficjalnej strony internetowej zgromadzenia stanowego, ustawa przeszła w wymaganym terminie i powinna pójść do podpisu przez republikańskiego gubernatora Teksasu Ricka Perry'ego.

Demokraci jednak natychmiast zapowiedzieli zaskarżenie ustawy, twierdząc, że nie przeszła przed północą. Wskazywali, że na oficjalnej stronie internetowej zgromadzenia wprowadzono zmiany: najpierw pokazywała ona, że głosowanie odbyło się w środę, a potem - że jeszcze we wtorek. Demokratyczny senator Juan "Chuy" Hinojosa pokazywał dziennikarzom dwa wydruki z wynikami głosowania pokazujące zmianę daty.

Jeszcze godzinę po zakończeniu sesji Dewhurst wciąż utrzymywał, że głosowanie odbyło się w terminie, ale z powodu kontrowersji wstrzymywał się z podpisaniem ustawy.

Jednak nie zdążyli

Niedługo później doszło jednak do zwrotu akcji. Przewodniczący legislatywy przyznał ostatecznie, że głosowanie nie odbyło się w czasie z powodu wrzawy wywołanej przez widownię przez ostatni kwadrans posiedzenia. Na prywatnym spotkaniu z senatorami obu partii Dewhurst poinformował o swojej decyzji. Dodał, że gubernator Perry może niezwłocznie zwołać kolejną specjalną sesję zgromadzenia: - To koniec. Było zabawnie. Ale niedługo się znów zobaczymy.

Bohaterką demokratów, choć nie zrealizowała swego planu w stu procentach, jest Wendy Davis. - Bolą mnie plecy. Nie mam też zbyt wiele do powiedzenia - żartowała po zakończeniu sesji. Niebawem jednak republikanie wrócą do ustawy i wówczas podobny wybieg już się raczej nie uda.

Szkoda gadać
Szkoda gadaćtvn24

Autor: //gak/k / Źródło: FOX News