Bitwa o wieloryby na Oceanie Południowym


Na omywającym Antarktydę Oceanie Południowym doszło do starcia ekologów z japońskimi wielorybnikami. Ci pierwsi twierdzą, że Japończycy do nich strzelali, drudzy: że przeciwnicy polowań rzucali w nich "granatami ogłuszającymi".

Kapitan statku Sea Shepherd (Morski Pasterz) Paul Watson powiedział, że do niego strzelano i przetrwał tylko dzięki temu, że miał na sobie kamizelkę kuloodporną.

I rzeczywiście, na filmie widać jak z kamizelki Watsona wyjmowany jest pocisk. Kapitan przyznaje, że działacze rzucali z jego statku "śmierdzące bomby" w kierunku japońskiego Nisshin Maru, a wielorybnicy rzucali w nich "granatami ogłuszającymi".

- Mieliśmy starcie z japońską jednostką, rzucaliśmy w ich kierunku śmierdzącymi bombami i zjełczałym masłem, a oni odpowiedzieli granatami ogłuszającymi, które raniły dwoje moich ludzi. Wtedy poczułem ucisk w klatce piersiowej i zobaczyłem, że zostałem trafiony pociskiem, który utknął w mojej kevlarowej kamizelce - powiedział Watson.

- Na pokładzie Nisshin Maru było dwóch strażników wybrzeża. Są uzbrojeni w pistolety, ale nie użyto ich podczas tego incydentu - powiedział rzecznik prasowy japońskiej straży przybrzeżnej.

Australia potępia przemoc

- Australijski rząd całkowicie potępia jakiekolwiek działania na morzach, które powodują obrażenia, albo mają potencjał by je uczynić albo stwarzają zagrożenie dla ludzi na morzu - powiedział szef australijskiego MSZ Stephen Smith.

Ekolodzy w obronie wielorybów

Sea Shaprherd od tygodni utrudnia japońskiej flocie wielorybniczej polowania. Ekolodzy uzasadniają to ich okrucieństwem i tym, że niektórym gatunkom wielorybów wciąż grozi wyginięcie.

Japończycy planują podczas arktycznego lata zabić ponad 1000 wielorybów.

Źródło: Reuters, TVN24