"Róża dla Ofelii" - pod takim hasłem w Internecie prowadzona jest akcja wsparcia dla rzekomej niedoszłej ofiary Dominique'a Strauss-Kahna. Każde 30 kliknięć na stronie oznacza jedną białą różę posłaną kobiecie.
"Róża dla Ofelii" to inicjatywa magazynu "Les Libearux", związane z Liberalną Partią Demokratyczną we Francji. Na specjalnie utworzonej stronie internetowej można kliknięciem "dodać" różę do bukietu dla niedoszłej rzekomej ofiary DSK - pokojówki z nowojorskiego hotelu.
- Chociaż DSK nie reprezentuje Francji, nie bądźmy naiwni, chodzi o honor naszego państwa i opinię o nim w oczach świata - można przeczytać na stronie. Zamieszczono tam również list do domniemanej ofiary.
"Droga Ofelio, oto róża, by przeprosić, że nie pomyśleliśmy o Tobie. Mówimy wiele o naszym rodaku, jego zatrzymaniu, emocjach, ale nie dość o Twoich. Dlatego (...) oferujemy Ci te kwiaty. Każde 30 kliknięć oznacza różę dla Ofelii. To symboliczna operacja, która przypomina, że Francuzi myślą o Tobie" - głosi "list" do Ofelii.
Opinie podzielone
Prawicowa prasa francuska zauważyła zgryźliwie, że Liberałowie zajmują się pokrzywdzoną pokojówką, a nie problemami tysięcy Francuzek.
Tymczasem francuskie feministki nie ustają w demonstrowaniu ostrych reakcji na seksaferę z udziałem byłego szefa MFW. W niedzielę mają przemaszerować ulicami Paryża i demonstrować pod Centrum Pompidou. Zbierają też podpisy pod petycją przeciwko "bezkarności, która rządzi krajem i seksizmowi".
Opinie Francuzów w sprawie DSK są jednak podzielone. Według sondażu opublikowanego przez instytut CSA w ubiegłą środę, 57 proc. osób jest zdania, że Strauss-Kahn jest "ofiarą spisku".
Źródło: lepost.fr, leparisien.fr
Źródło zdjęcia głównego: unerosepourophelia.fr