Niemiecki rząd jest zaniepokojony sytuacją w sferze przestrzegania praw człowieka na zaanektowanym przez Rosję Krymie. Rzecznik rządu Steffen Seibert powiedział, że niepokój budzi szczególnie sytuacja Tatarów krymskich.
- Szczególnie Tatarzy krymscy informują o represjach ze strony nowych władz - powiedział Seibert dziennikarzom w Berlinie.
Rzecznik wskazał na doniesienia o kilkakrotnym uniemożliwieniu wjazdu na Krym legendarnemu przywódcy Tatarów krymskich, Mustafie Dżemilewowi, który w czasach ZSRR był więźniem politycznym. Jak podkreślił Seibert, nowa prokuratura na Krymie ostrzegła też przewodniczącego Medżlisu (parlamentu tatarskiego) Refata Czubarowa przed rzekomymi terrorystycznymi działaniami, co może prowadzić do zakazu działania tego gremium.
- Zwracamy się do władz Rosyjskiej Federacji z apelem, by chroniły prawa przysługujące tej mniejszości - powiedział rzecznik rządu Niemiec.
Kłopoty Dżemilewa
Dżemilew apelował w czwartek do Zachodu, by w obliczu rosnących napięć na wschodzie Ukrainy nie zapominać o Krymie, zaanektowanym przez Rosję w marcu. Tatarzy krymscy stanowią 12 proc. ludności Krymu. Byli przeciwni referendum w sprawie przyłączenia półwyspu do Rosji.
W środę Dżemilew został pierwszym laureatem polskiej Nagrody Solidarności. Nagroda zostanie wręczona 3 czerwca przez prezydenta Bronisława Komorowskiego podczas uroczystej gali na Zamku Królewskim w Warszawie.