Papież Benedykt XVI przebywa z pielgrzymką w Kamerunie. Na czwartek ma zaplanowane spotkanie z miejscowymi muzułmanami. Głowa kościoła odprawi też mszę z okazji publikacji dokumentu poprzedzającego październikowy Drugi Synod Afryki.
To wszystko jeszcze przed papieżem. Za sobą papież ma spotkanie z prezydentem Kamerunu Paulem Biya oraz jego żoną.
W środę Benedykt XVI wziął też udział w nieszporach, w którym uczestniczyli kameruńscy biskupi. Papież wezwał ich do obrony tradycyjnych wartości rodziny afrykańskiej. Pouczył też hierarchów, by nie chełpili się swoją rangą, bo czasem podwładni są lepsi od nich.
- Często człowiek o mniejszej wartości stoi nad ludźmi lepszymi od siebie, a niekiedy zdarza się, że podwładny wart jest więcej od tego, kto zdaje się nim komenderować - mówił papież.
Kontrowersyjne prezerwatywy
Nic nie wywołało jednak takiej fali komentarzy, jak wypowiedź papieża dotycząca prezerwatyw. Benedykt XVI tymi słowami komentował epidemię AIDS w Afryce: - To jest tragedia, której nie można przezwyciężyć tylko pieniędzmi, nie można pokonać dystrybucją prezerwatyw, które wręcz zwiększają problemy.
Wypowiedź głowy Kościoła wzbudziła oburzenie wielu krajów, w tym m.in. Francji. Były premier tego kraju Alain Juppe ocenił nawet, że "ten papież zaczyna stwarzać prawdziwy problem".
Źródło: APTN, PAP