BBC strajkuje


Dziennikarze BBC w piątek rano rozpoczęli 24-godzinny strajk. Protestują przeciwko przymusowym zwolnieniom.

Narodowy Związek Dziennikarzy (NUJ), który organizuje protest, ostrzegł, że może on spowodować "zakłócenia na ogromną skalę" zarówno w programach radiowych, jak i telewizyjnych.

"Strajk sprowokowany"

Z powodu protestu "lekko zmodyfikowany" był np. program Breakfast na BBC One. Z kolei Radio 4 swój program rozpoczęło o godz. 7 z godzinnym opóźnieniem.

Sekretarz generalny NUJ, Michelle Stanistreet, stwierdziła, że to władze BBC sprowokowały strajk. Jak przekonywała, związek zaoferował szereg rozwiązań sporu, a także postępowanie pojednawcze. Żadna z propozycji nie została jednak podjęta przez zarząd firmy.

BBC zapowiedziała ze swej strony, że "będzie kontynuowała swoje wysiłki na rzecz zmniejszenia przymusowych zwolnień". Korporacja oznajmiła jednak, że akcją strajkową jest "rozczarowana" .

400 osób do zwolnienia

Dziennikarze apelują do BBC "o ludzkie i sprawiedliwe" metody zwalniania pracowników. Chodzi o prawie 400 etatów w World Service i BBC Monitoring.

Dyrekcja wyjaśnia, że te etaty muszą zniknąć po likwidacji rządowego subsydium dla World Service i jego przejściu na samofinansowanie z abonamentu.

Kolejny strajk planowany jest na 29 lipca.

Źródło: BBC News