Austriacy śledzili zięcia prezydenta

 
Nazarbajew miał dość ambitnego zięciaArchiwum TVN

Rachat Alijew od lat ukrywa się w Austrii przed swoim wszechmocnym teściem Nursułtanem Nazarbajewem, prezydentem Kazachstanu. W Austrii wybuchł skandal, gdy okazało się, że miejscowi policjanci pomagali prezydentowi "namierzyć" zięcia.

Dwaj policjanci z Dolnej Austrii zostali zawieszeni w wykonywaniu obowiązków za nielegalne poszukiwanie informacji o Alijewie - napisał austriacki tygodnik "Falter", a informacje potwierdziło austriackie MSW.

Policjanci szukali w bazie danych przede wszystkim miejsca pobytu Alijewa. Tymczasem dziennik "Standard" podał we wtorek, że Alijew mieszka w Austrii pod ochroną.

Zięć ucieka przed prezydentem

Alijew, były zięć prezydenta Kazachstanu Nursułtana Nazarbajewa, został w marcu 2008 roku skazany przez sąd w Astanie na 20 lat więzienia za "próbę zamachu stanu" i uprowadzenie oraz śmierć dwóch dyrektorów Nurbanku. Sądzono go zaocznie, gdyż austriackie władze odmówiły jego ekstradycji w obawie przed nierzetelnym procesem.

47-letni obecnie Alijew należał do najbardziej wpływowych osób w Kazachstanie. Jego pozycja opierała się na małżeństwie z najstarszą córką prezydenta Nazarbajewa, Darigą. Był on, wraz z żoną, posiadaczem największych mediów prywatnych w kraju, miał udziały w licznych przedsiębiorstwach, w tym w Nurbanku, sprawował funkcje szefa policji podatkowej i dwukrotnie wiceministra spraw zagranicznych.

Zbyt ambitny, zbyt niebezpieczny

Był wymieniany jako potencjalny następca obecnego prezydenta i sam takich ambicji nie ukrywał. Jednocześnie uchodził za polityka bezwzględnego i brutalnego. Za nadmiar ochoty na władzę dwukrotnie, w latach 2002 i 2007, tracił zaufanie Nazarbajewa i był "zsyłany" do Wiednia jako szef placówki dyplomatycznej Kazachstanu w Austrii i przy OBWE.

W końcu został tam na stałe, gdy naraził się wszechmocnemu teściowi. Publicznie zadeklarował bowiem wolę startu w wyborach prezydenckich w 2012 roku, a także skrytykował zmiany w konstytucji umożliwiające kandydowanie w kolejnych wyborach Nazarbajewowi.

Zamknięto wtedy należącą do niego stację telewizyjną i gazetę, a następnie zdymisjonowano. Na dodatek zaocznie rozwiedziono go z żoną.

Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: Archiwum TVN