Polacy wybierający się na wakacje do stolicy Grecji muszą liczyć się z utrudnieniami. Przez całą środę płonęły lasy w okolicach Aten. Z tego powodu część miasta była pozbawiona prądu.
Pożar został opanowany dopiero wieczorem. - Pożar jest już pod kontrolą. Wszczęto śledztwo, aby ustalić jego przyczyny - powiedział przedstawiciel policji.
Pożar objął wschodnie zbocza pasma górskiego Imitos, położonego około 30 kilometrów od centrum Aten. Ogień był podsycany przez wiatr wiejący z prędkością 50 kilometrów na godzinę. Żywioł uszkodził sieci energetyczne.
Lokalne służby poinformowały, że do gaszenia ognia wysłano 80 strażaków, siedem samolotów, trzy śmigłowce i 20 wozów strażackich.
Kolejny pożar w przeciągu tygodnia
W ubiegłym tygodniu, w piątek, agencje donosiły o pożarze lasów na północnych wzgórzach Aten.
Zagrożone było nadmorskie, turystyczne miasteczko Agii Apostoli. Z żywiołem walczyło z nim ponad 100 strażaków wspomaganych przez samoloty gaśnicze. Wieczorem ogień opanowano.
"Bogowie, ześlijcie deszcz"
Wysokie temperatury sprawiają, że stopień zagrożenia pożarowego w greckich lasach jest bardzo wysoki. Od czwartku zanotowano tam 61 pożarów. W wielu wypadkach podejrzewa się podpalenie, ale zagrożeniem jest też wypalanie ściernisk czy prace spawalnicze na wolnym powietrzu.
Latem zeszłego roku w całej serii potężnych pożarów lasów zginęło w Grecji 76 ludzi.
Źródło: PAP, Kontakt 24
Źródło zdjęcia głównego: Reuters/ PAP/EPA