Co najmniej 29 osób zginęło, a 38 zostało rannych w zamachu samobójczym, do którego doszło w niedzielę wieczorem w sunnickim meczecie w zachodniej części Bagdadu.
Agencja AFP podaje nieznacznie niższą liczbę ofiar i rannych, odpowiednio 28 i 37 osób. Z kolei Reuters mówi o co najmniej 24 zabitych i ponad 30 rannych.
Wśród zabitych jest iracki deputowany Chalid al-Fahdawi - podały służby bezpieczeństwa.
Do ataku doszło w największym w Bagdadzie sunnickim meczecie ok. godz. 21.40 czasu miejscowego (20.40 czasu polskiego) podczas specjalnego nabożeństwa odprawianego w świętym dla muzułmanów miesiącu ramadan, który kończy się we wtorek.
"Miał pomocników"
Zamachowcowi pomogli najprawdopodobniej członkowie sunnickiej organizacji strzegącej bezpieczeństwa meczetu - powiedział rzecznik sił irackich gen. Kasim al-Musawi. - Niewątpliwie ktoś musiał pomóc, ktoś z ochrony meczetu - zaznaczył.
Jak dotąd nikt nie przyznał się do niedzielnego zamachu. Associated Press przypomina jednak, że samobójcze ataki są najczęściej dokonywane przez członków Al-Kaidy.
Agencja zauważa również, że w ostatnim czasie Al-Kaida skupia się na atakach na irackie siły bezpieczeństwa i rząd, by pokazać, że sytuacja w Iraku mimo wieloletniej już obecności wojsk amerykańskich pozostaje niestabilna.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24