Sekwestr to będą tortury dla Amerykanów - alarmowali dziennikarze czołowych mediów za oceanem od wielu tygodni. Wtórował im prezydent USA krytykując Kongres za "brak odpowiedzialności", "nierozważnie możliwości alternatywnego rozwiązania dla ogromnych cięć". Efekt? W sobotni poranek rozpocznie się proces "wycofywania" z niemal wszystkich dziedzin gospodarki miliardów dolarów.
Cięcia miały być "straszakiem" dla amerykańskiej gospodarki. Zostały przyjęte przez Kongres po uzgodnieniach z Białym Domem w 2011 r. po to, by zmusić ustawodawców do pochylenia się nad kondycją gospodarki i znalezieniem rozwiązania dla jej pobudzenia przed ich wejściem w życie.
USA zrujnują siebie, a potem inne kraje?
Te spowodują masowe zwolnienia, ograniczenia w wydatkach państwa i przełożą się na kwotę sięgającą 1,2 bln dol. w perspektywie dekady.
Tzw. sekwers obejmie prawie wszystkie dziedziny gospodarki, od edukacji po zbrojenia, a to jak poważnym jest problemem sygnalizował nawet Pentagon, zauważając kilka tygodni temu, że po jego wejściu w życie obronność USA znacznie się pogorszy.
W środę Barack Obama stwierdził nawet wprost, że brak zastanowienia się nad ucieczką przed cięciami, jaki wykazał Kongres, świadczy o braku odpowiedzialności za kraj.
Największe gromy posypały się na republikańskich deputowanych, którzy - jak to określił Obama - wybrali "cierpienia dla Amerykanów, nie chcąc się zgodzić na podwyższenie podatku dla grupki najbogatszych".
Eksperci w najczarniejszych scenariuszach zapowiadają, że tak wielkie i zarazem rygorystyczne cięcia spowodują zahamowanie mozolnie rozpędzającej się po wieloletnim kryzysie gospodarki kraju. Brak wzrostu w USA zapewne jak zawsze "rozleje się" też na inne części świata.
W piątkowy wieczór w Waszyngtonie na polecenie prezydenta mają się zjawić tak demokraci, jak i republikanie zasiadający w Kongresie i "pod kluczem" dyskutować nad szybkim programem naprawczym, który możliwie szybko zniweluje fatalne efekty cięć.
Sekwestr na wejść w życie w sobotę o godz. 5.59 polskiego czasu.
Autor: adso/iga / Źródło: TVN 24, TVN CNBC, Reuters