Amerykanie już mogą jeździć na Kubę

Powitanie na kubańskim lotnisku
Powitanie na kubańskim lotnisku
Reuters
Powitanie na kubańskim lotniskuReuters

Barack Obama zniósł ograniczenia w podróżowaniu na Kubę imigrantów odwiedzających na wyspie swoje rodziny - podały amerykańskie media powołując się na informacje z Białego Domu.

Kubańscy Amerykanie będą mogli bez ograniczeń podróżować na Kubę i bez ograniczeń przesyłać przekazy pieniężne dla zamieszkałych tam swoich rodzin. Prezydent Obama nakazał również urzędnikom rozpatrzenie możliwości przywrócenia regularnych połączeń lotniczych między USA a Kubą.

Ruszy roaming?

Obama chciałby również, by amerykańskie firmy telekomunikacyjne mogły starać się o kontrakty na wyspie. Dzięki temu możnaby połączyć Kubę z kontynentem północnoamerykańskim za pomocą światłowodu i ustanowić połączenia satelitarne, a także podpisać z kubańskimi firmami umowy roamingowe na połączenia z USA. Biały Dom wygłosił oficjalne oświadczenie w tej sprawie - po angielsku i hiszpańsku - w czasie codziennego briefingu prezydenckiego rzecznika Roberta Gibbsa.

"Więcej swobody"

- Prezydent chciałby większej swobody dla Kubańczyków. Są działania, które mógł i podjął dziś, aby otworzyć przepływ informacji i zapewnić niektóre ważne kroki, mogące temu pomóc - podkreślił. Według Gibbsa działania Obamy to jednak tylko część równania. - Są kroki, które rząd kubański może i musi podjąć - dodał rzecznik.

Radykalne zmiany

Obecnie kubańscy imigranci mogą wyjeżdżać na Kubę tylko raz na 3 lata i to tylko ci, którzy posiadają tam najbliższe rodziny, tzn. dzieci, rodziców, żony, mężów, dziadków lub wnuki. Do najbliższej rodziny nie zaliczają się już wujowie, ciotki, kuzyni itp.

Limit przekazów pieniężnych wynosił do tej pory 300 dolarów na kwartał. Restrykcje te zostały wprowadzone w 2004 r. - poprzednio Amerykanie kubańskiego pochodzenia mogli podróżować raz do roku. Amerykanie nie mający na wyspie rodzin w ogóle nie mogą wyjeżdżać na Kubę, chyba że za specjalnym zezwoleniem Departamentu Stanu, wydawanym dziennikarzom, przedstawicielom organizacji pomocy humanitarnej, artystom, itp. Wynika to z liczącego sobie już 48 lat embarga zakazującego wymiany handlowej z reżimem Castro, której częścią byłyby wydatki amerykańskich turystów na Kubie.

Amerykanin potrafi

Restrykcje na podróże są omijane, gdyż wielu Amerykanów jeździ na wyspę przez Meksyk albo Kanadę, a władze kubańskie nie wstemplowują swych pieczęci do ich paszportów. W Kongresie USA rośnie poparcie dla całkowitego zniesienia embarga, które zdaniem większości ekspertów umacnia tylko reżim Castro pozwalając mu winić je za bankructwo gospodarki. Grupa senatorów z obu partii (Demokratycznej i Republikańskiej) zgłosiła niedawno projekt ustawy znoszącej zakaz podróżowania na Kubę.

Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: Reuters