Sekretarz generalny ONZ Ban Ki Mun ostro potępił rząd syryjski za kolejne ataki sił reżimowych na ludność cywilną i zażądał od Damaszku dotrzymania obietnicy wstrzymania takich operacji militarnych. Na dowód tego, że obietnica nie jest dotrzymywana, ambasada USA przedstawiła zdjęcia satelitarne, które pokazują bombardowane obszary Syrii.
W oświadczeniu wydanym przez biuro prasowe sekretarza generalnego ONZ podkreślono, że Ban Ki Mun potępia napaści syryjskich sił reżimowych "na niewinnych cywilów, w tym kobiety i dzieci".
Cywilna ludność jest zabijana, choć rząd Syrii zobowiązał się do zaprzestania używania ciężkiej broni w skupiskach ludności. Zdjęcia satelitarne, które dowodzą, że obietnica nie jest realizowana, opublikował ambasador Stanów Zjednoczonych w Damaszku - Robert Ford na profilu placówki na facebooku. Notka, pod którą kryją się zdjęcia nosi tytuł: "Wiadomość od ambasadora Forda".
Tylko w piątek 42 zabitych
Opozycyjne Komitety Koordynacji Lokalnej podały, że w piątek - dzień po przybyciu do Syrii grupy obserwatorów z ramienia ONZ - wskutek zmasowanych ataków armii syryjskiej z udziałem czołgów i śmigłowców zginęły w tym kraju co najmniej 42 osoby.
Na cztery dni przed upływem wyznaczonego przez Radę Bezpieczeństwa ONZ terminu (10 kwietnia) wycofania wojsk rządowych z większych skupisk ludności atakowały one ze wzmożoną zaciętością miasta i dzielnice uznane przez rząd za ośrodki opozycji.
Atak śmigłowców
Najwięcej ofiar było w Hims, jednym z głównych ośrodków ruchu opozycyjnego. Zginęły tam w piątek 23 osoby, głównie ofiary intensywnego ostrzału moździerzowego i snajperskiego. Natarcie na miasto Hreitan w prowincji Aleppo wojsko prowadziło z użyciem czołgów, przy wsparciu śmigłowców szturmowych.
Według Syryjskiego Obserwatorium ds. Praw Człowieka w wyniku konfliktu wewnętrznego w Syrii zginęło ok. 10 tys. ludzi.
Źródło: Reuters
Źródło zdjęcia głównego: Reuters