ACTA w tym kształcie jest de facto martwa - tak wiceprzewodniczący Komisji Handlu Międzynarodowego Parlamentu Europejskiego Paweł Zalewski (PO) skomentował fakt, że niemieckie MSZ wycofało swe wcześniejsze zalecenie podpisania kontrowersyjnego porozumienia o ochronie własności intelektualnej. Taką informację przekazała w piątek agencja dpa, powołując się na źródła rządowe.
Niemcy nie uczyniły jeszcze tego "z powodów formalnych", a ich podpis zostanie złożony "wkrótce" - brzmi zreferowane przez dpa stanowisko MSZ ws. podpisania ACTA.
"De facto martwa"
Jeśli rząd Niemiec, kraju który uzyskałby największe korzyści z tytułu wprowadzenia ACTA, chce uzależnić swój podpis pod umową od procesu jej ratyfikacji w Parlamencie Europejskim, to oznacza, że ACTA w tym kształcie jest de facto martwa. Paweł Zalewski
Komentując niemiecką decyzję o wstrzymaniu podpisu Zalewski powiedział: "Jeśli rząd Niemiec, kraju który uzyskałby największe korzyści z tytułu wprowadzenia ACTA, chce uzależnić swój podpis pod umową od procesu jej ratyfikacji w Parlamencie Europejskim, to oznacza, że ACTA w tym kształcie jest de facto martwa".
- Bez względu na dalszy los umowy w Parlamencie Europejskim, sprawa ACTA stała się podstawą do dyskusji o dostosowaniu praw autorskich do potrzeb internetu – dodaje europoseł w oświadczeniu wydanym przez jego biuro poselskie.
Paweł Zalewski podkreślił, że obecne przepisy nie nadążają za współczesnością, gdyż ich formuła sięga XIX wieku, kiedy nikomu o internecie nawet się nie śniło. Dodał, że cieszy się z deklaracji premiera Tuska, aby rozpocząć poważną debatę na temat zapewnienia równowagi między interesami właścicieli praw autorskich i patentowych, a interesem użytkowników, jakimi są np. internauci.
ACTA dla wszystkich?
Opracowana z inicjatywy USA i Japonii umowa handlowa dotycząca zwalczania obrotu towarami podrabianymi (Anti-Counterfeiting Trade Agreement - ACTA) została 26 stycznia podpisana przez Unię Europejską, jak również przez 22 z jej 27 państw członkowskich, w tym przez Polskę.
ACTA ma między innymi zapewnić ochronę własności intelektualnej w internecie. W tym celu zobowiązuje operatorów sieci do udostępniania kodów IP tych użytkowników internetu, którzy naruszają prawa autorskie - by umożliwić podejmowanie kroków prawnych przeciwko nim.
Krytycy: To cenzura
Dokument budzi ogromne kontrowersje. Niektórzy prawnicy i specjaliści są zdania, że przyjęcie ACTA może prowadzić do blokowania legalnych i wartościowych treści dostępnych w internecie, a tym samym ograniczyć wolność słowa. Bardziej radykalne środowiska mówią tymczasem wprost o planowanej cenzurze internetu.
Polska, która podpisała umowę, zdecydowała się z końcem stycznia "zawiesić" ratyfikację paktu. Podobnie postąpiły już Czechy i Łotwa.
Poza krajami Unii prawo oparte o zapisy ACTA ma obowiązywać też w USA, Australii, Kanadzie, Korei, Japonii, Nowej Zelandii, Maroko i Singapurze.
Źródło: tvn24.pl, PAP