Do tragedii doszło w liczącym zaledwie 350 osób miasteczku Bell, około 40 km na zachód od Gainesville na Florydzie.Jak poinformował szeryf Robert Schultz, 51-letni Don Spirit zastrzelił wszystkie osoby, które znajdowały się w domu, następnie zadzwonił na policję.
Gdy siły porządkowe przyjechały na miejsce, mężczyzna się zastrzelił.Z informacji policji wynika, że Spirit był już karany. Na razie nie wiadomo, jakie były motywy tej zbrodni
Autor: kg\mtom / Źródło: PAP