Podsłuchane i nagrane słowa węgierskiego premiera "nie mamy wielkiego wyboru, bo wszystko spier****liśmy" pozbawiły go stanowiska. Szefa rządu Turcji, który z synem miał ustalać, "jak upłynnić 30 mln dolarów", wypowiedź ta jednak nie pogrążyła. Gdy Polska boryka się z aferą podsłuchową, my przypominamy, jak inne kraje przeżyły swoje "taśmy prawdy".