"Minuta ciszy na morzu". 15 lat temu zatonął Kursk

15. rocznica zatonięcia KurskaReuters TV

W 15. rocznicę zatonięcia okrętu podwodnego Kursk na Morzu Barentsa Rosjanie czczą pamięć poległych marynarzy. Flagi na okrętach zostały opuszczone do połowy. Uroczystości żałobne odbywają się w Murmańsku, Petersburgu, Sewastopolu i Widiajewie, skąd w ostatni rejs wypłynął Kursk. Ministerstwo Obrony Rosji deklaruje, że informacje o zatonięciu okrętu mogą zostać odtajnione do 2030 roku.

Minuta ciszy na morzu i lądzie, flagi na okrętach opuszczone do połowy, włączone syreny, wiece przy pomnikach poległych marynarzy.

W 15. rocznicę zatonięcia Kurska w Murmańsku, Petersburgu, Sewastopolu i innych miastach Rosji odbywają się uroczystości upamiętniające członków załogi.

"Minuta ciszy została ogłoszona o godz.11.58. Piętnaście lat temu, dokładnie o tej godzinie, na pokładzie Kurska doszło do pierwszego wybuchu. Wiece przy pomniku poległych marynarzy odbędą się w Murmańsku, Poliarnym i Snieżnogorsku" - napisał rosyjski portal Severpost.

Brzozy w Kursku

W cerkwiach w Widiajewie w obwodzie murmańskim odprawiono nabożeństwo żałobne.

Uroczystości upamiętniające z udziałem władz odbyły się w tamtejszym garnizonie Floty Północnej.

Na cmentarzach, gdzie zostali pochowani marynarze "Kurska", ludzie kładli kwiaty i zapalali znicze.

W mieście Kursk, gdzie spoczywają ciała 12 z 118 poległych marynarzy, ludzie przeszli w milczeniu przez aleję, przy której posadzono symbolicznych 118 brzóz.

Odtajnienie informacji

Agencja RIA Nowosti cytuje szefa archiwum Ministerstwa Obrony Igora Permiakowa, który powiedział, że dokumenty o zatonięciu Kurska mogą zostać odtajnione do 2030 roku.

- Zgodnie z przepisami rosyjskimi, po 30 latach od katastrofy może zostać powołana komisja specjalna, która zdecyduje, czy dokumenty można odtajnić. Upłynęło 15 lat. Informacja może zostać ujawniona także wcześniej, na podstawie decyzji rządu - mówił Permiakow.

W przededniu 15. rocznicy zatonięcia Kurska dowódca specjalnego oddziału nurków kapitan Andriej Zwiagincew opowiadał gazecie "Komsomolskaja Prawda", jak wyglądało wnętrze zatopionego okrętu.

"W środku wszystko było wywrócone do góry nogami. Na miejscu pozostały tylko przymocowane urządzenia. Wszędzie na ścianach były czarne plamy. Widać było, że woda najpierw wypełniała przedziały, a później opadała" - relacjonował Zwiagincew.

Eksplozja torpedy

Do zatonięcia Kurska doszło podczas manewrów Floty Północnej z udziałem ok. 30 okrętów. Rola Kurska miała polegać na odpaleniu dwóch torped ćwiczebnych, w tym torpedy 298A PV kalibru 650 mm, która jako napęd wykorzystuje nadtlenek wodoru i naftę. Wyciek nadtlenku wodoru spowodował eksplozję 100 kilogramów trotylu, która wywołała wstrząs o sile 1,5 stopnia w skali Richtera.

Kursk osiadł na dnie, na głębokości 108 metrów. Zginęli wszyscy członkowie załogi, 118 osób. Rosyjska marynarka początkowo starała się nie dopuścić do ujawnienia informacji o zatonięciu okrętu. O katastrofie władze poinformowały dwie doby później.

W 2001 r. wydobyto z Morza Barentsa i pochowano ciała 115 marynarzy. Ciała trzech ofiar nie zostały odnalezione.

Autor: tas/ja / Źródło: severpost.ru, RIA Nowosti, Echo Moskwy, Komsomolskaja Prawda

Źródło zdjęcia głównego: Reuters TV