Trybunał Konstytucyjny w związku ze sprawą koordynatora służb specjalnych Mariusza Kamińskiego orzekł we wtorek głosami sędziów wybranych przez Prawo i Sprawiedliwość, że prezydent może skorzystać z prawa łaski także wobec osoby, która nie została jeszcze prawomocnie skazana. Inny z sędziów rozpoznających sprawę, Leon Kieres, wyraził odrębne zdanie. Uzasadniał, że "skazanie musi być prawomocne, bo dopiero wtedy aktualizuje się niezbędny przedmiot, substrat prawa łaski".
Prezydent Rzeczypospolitej stosuje prawo łaski. Prawa łaski nie stosuje się do osób skazanych przez Trybunał Stanu. Artykuł 139 Konstytucji RP
Sędzia Kieres wskazywał w zdaniu odrębnym od większości składu orzekającego, że "z artykułu 139 konstytucji można jedynie wysunąć wniosek, że prawo łaski stosuje się do osób skazanych przez inne organy niż Trybunał Stanu".
- Skazanie musi być prawomocne, bo dopiero wtedy aktualizuje się niezbędny przedmiot, substrat prawa łaski. Dalej, musi wystąpić przesłanka prawomocnej kary, która ma być darowana i wina, która ma być puszczona w niepamięć - tłumaczył sędzia Trybunału Konstytucyjnego.
W jego przekonaniu "dopóki postępowanie jest w toku ani wina, ani kara nie tylko nie są przesądzone, ale obowiązuje zasada domniemania niewinności".
- Ingerencja w formie abolicji indywidualnej jest wtedy przedwczesna i bezprzedmiotowa - podkreślił.
Dlatego - jak argumentował Kieres - "postępowanie w tej sprawie należało umorzyć w całości". - Trybunał Konstytucyjny nie może zastępować prawodawcy w jego konstytucyjnych uprawnieniach - wskazywał.
"Wnioskodawca nie dopełnił ciążącego na nim obowiązku"
Sędzia, wskazując na wnioskodawcę - czyli Zbigniewa Ziobrę - dodał, że "sprawa została zainicjowana wnioskiem prokuratura generalnego, który jest też ministrem sprawiedliwości".
- Taka pozycja ustrojowa wnioskodawcy rodzi pytanie, czy w sytuacji wyrażonego we wniosku stanowczego przekonania o istnieniu niekonstytucyjnej luki prawnej i mając na uwadze wyjątkowy charakter orzekania przez trybunał o zaniechaniach prawodawczych, nie powinien on najpierw skorzystać z możliwości wystąpienia z odpowiednią inicjatywą ustawodawczą - podkreślał.
W jego ocenie "wnioskodawca nie dopełnił ciążącego na nim obowiązku należytego uzasadnienia wniosku". - Zwłaszcza w zakresie dokonania wykładni zaskarżonych przepisów - zaznaczył Kieres.
Pięcioro sędziów, czworo wybranych przez PiS
Oznacza to, że - zdaniem Trybunału - prezydent może dokonać ułaskawienia, nawet gdy osoba nie została jeszcze prawomocnie skazana.
TK rozpoznał sprawę w składzie pięciu sędziów - przewodniczący Zbigniew Jędrzejewski, sprawozdawca Grzegorz Jędrejek, Julia Przyłębska, Andrzej Zielonacki oraz Leon Kieres. Czworo z pięciorga sędziów składu orzekającego - Przyłębska, Zielonacki, Jędrejek i Jędrzejewski - to sędziowie wskazani i wybrani do Trybunału Konstytucyjnego głosami Prawa i Sprawiedliwości. Kieres został wybrany przez Sejm poprzedniej kadencji, w TK będzie zasiadał do 2021 roku.
Komunikat po orzeczeniu
Trybunał Konstytucyjny - w komunikacie opublikowanym we wtorek na stronie internetowej - podkreślił, że 17 lipca 2018 r. o godzinie 9:00 ogłoszono "wyrok w sprawie wniosku Prokuratora Generalnego dotyczącego wykładni pojęć konstytucyjnych, dokonywanej przez Sąd Najwyższy i Naczelny Sąd Administracyjny na podstawie znaczenia pojęć zawartych w aktach rangi ustawowej oraz aktu łaski jako negatywnej przesłanki powodującej niedopuszczalność prowadzenia: postępowania karnego, postępowania w sprawach o wykroczenia albo postępowania karnego wykonawczego".
Autorzy komunikatu napisali, że Trybunał orzekł, iż artykuł 17 ustęp 1 ustawy z dnia 6 czerwca 1997 r. (Kodeks postępowania karnego), artykuł 5 ustęp 1 ustawy z dnia 24 sierpnia 2001 r. (Kodeks postępowania w sprawach o wykroczenia) oraz artykuł 15 ustęp 1 ustawy z dnia 6 czerwca 1997 r. (Kodeks karny wykonawczy) są niezgodne z artykułem 139 Konstytucji. "W zakresie, w jakim nie czynią aktu abolicji indywidualnej negatywną przesłanką prowadzenia odpowiednio postępowania karnego, postępowania w sprawach o wykroczenia albo postępowania karnego wykonawczego" - podkreślono.
Zaznaczano także, że w pozostałym zakresie TK umorzył postępowanie, a wtorkowe orzeczenie zapadło większością głosów.
"Zdanie odrębne do wyroku złożył sędzia TK Leon Kieres" - poinformowano w komunikacie. "Trybunał Konstytucyjny stwierdził, że prawo łaski – o którym mowa w artykule 139 Konstytucji – jest prerogatywą prezydencką wynikającą z artykułu 144 ust. 3 pkt 18 Konstytucji" - dodano.
"Prezydent może skorzystać z prawa łaski"
Jak czytamy na stronie Trybunału, istotne znaczenie ma rozróżnienie dwóch pojęć. TK wskazuje w tym kontekście na "pomniejsze znaczeniowo" prawo łaski oraz "węższe" - ułaskawienie. Zdaniem autorów, ułaskawienie "odnosi się tylko do osób prawomocnie skazanych", natomiast prawo łaski zawiera w sobie "obok całkowitego albo częściowego darowania kary (także złagodzenia jej rygorów), również akt abolicji indywidualnej, polegający na zakazie wszczęcia postępowania wobec określonej osoby albo na wstrzymaniu i umorzeniu postępowania już wszczętego".
Napisano także, że "brzmienie art. 139 Konstytucji wskazuje wprost, iż prezydent może skorzystać z prawa łaski, w tym także dokonać aktu abolicji indywidualnej". Jak podkreślają autorzy, "nie można tu mówić o 'domniemaniu kompetencji' Prezydenta w zakresie stosowania abolicji indywidualnej, bo wynika ona wprost z posłużenia się przez ustrojodawcę najogólniejszą możliwą formułą".
"Trybunał Konstytucyjny zaznaczył, że w państwach, w których przyjęto taki właśnie model, nie budzi wątpliwości, iż prawo łaski obejmuje także abolicję indywidualną. W innych modelach wyłączenie abolicji indywidualnej jest albo dokonane wprost w konstytucji, albo też następuje w ustawie, wydanej na podstawie postanowienia konstytucyjnego" - podkreślono.
Z komunikatu wynika również, że "zarówno w Konstytucji marcowej, jak i w Konstytucji kwietniowej wyraźnie wyłączono możliwość dokonania przez Prezydenta aktu abolicji indywidualnej".
"Ogólną formułę prawa łaski przyjęto dopiero w Konstytucji PRL, nowelizacji tej konstytucji przywracającej urząd Prezydenta oraz w małej konstytucji z 1992 r., a następnie w obowiązującej Konstytucji. Obecny model może oczywiście zostać – wolą ustrojodawcy − zmieniony. Do tego jednak czasu, organy stosujące prawo nie mogą w drodze wykładni modyfikować przepisów Konstytucji regulujących pozycję ustrojową prezydenta, stanowiłoby to bowiem rażące naruszenie zasady trójpodziału władz" - dodano.
"To, że abolicja indywidualna mieści się w konstytucyjnym pojęciu prawa łaski wynika nie tylko z wykładni językowej i historyczno-porównawczej, ale też z art. 139 zdanie drugie Konstytucji. To postanowienie konstytucyjne wyklucza jedynie możliwość zastosowania prawa łaski wobec osób skazanych przez Trybunał Stanu. Ustanawia ono wyjątek od reguły ogólnej, a skoro tak, to obowiązuje tu reguła exceptiones non sunt extendendae, zgodnie z którą wyjątków nie należy wykładać w sposób rozszerzający. Przykładem wykładni rozszerzającej byłoby zaś wyłączenie abolicji indywidualnej z prawa łask" - czytamy w obwieszczeniu.
"Charakter władczy i osobisty"
"Prerogatywy prezydenta mają charakter władczy i osobisty" - zaznaczono następnie. "Trzeba przyjąć, że Konstytucja zastrzegła, iż prawo łaski jest wykonywane przez prezydenta samodzielnie bez konieczności działania (współdziałania) innego podmiotu reprezentującego czy to władzę wykonawczą, czy też sądowniczą" - czytamy.
"Prezydent RP jest 'najwyższym przedstawicielem Rzeczypospolitej Polskiej' (art. 126 ust. 1 Konstytucji), a jego ustrojowa rola ma istotne znaczenie dla oceny charakteru prawnego i rangi korzystania z prawa łaski. Dlatego, do czasu ingerencji ustrojodawcy, nie jest możliwa ani modyfikacja tej kompetencji Prezydenta, ani wprowadzenie mechanizmu jej weryfikacji w akcie podkonstytucyjnym albo w orzecznictwie sądów i trybunałów. Arbitralność decyzji Prezydenta RP w tym zakresie może stanowić argument za ograniczeniem prerogatywy w przyszłej konstytucji, obecnie jednak ograniczenie stosowania prawa łaski do niektórych jego elementów prowadziłoby do naruszenia konstytucyjnych postanowień dotyczących prerogatywy Prezydenta, naruszałoby więc konstytucyjną zasadę podziału i równowagi władz" - napisano w komunikacie.
"Zdaniem Trybunału, przepisy regulujące ustrojową pozycję Prezydenta nie mogą zostać uznane za sprzeczne z Konstytucją, a przedstawiciele doktryny krytykujący skorzystanie z prawa łaski wobec osoby, która nie została prawomocnie skazana, w istocie stwierdzają niekonstytucyjność art. 139 Konstytucji i art. 144 ust. 3 pkt 18 Konstytucji. Zabieg powyższy jest niedopuszczalny, ponieważ nie można stwierdzić niezgodności z Konstytucją samych postanowień Konstytucji. Nie można zatem twierdzić, że skorzystanie z prezydenckiej prerogatywy narusza zasadę trójpodziału władz czy też prawo do sądu albo zasadę domniemania niewinności" - czytamy w ogłoszeniu.
Jednocześnie z obwieszczenia opublikowanego na stronie TK wynika, że Trybunał "rozumie" sprzeciw społeczeństwa wobec tak szeroko rozumianych "granic prawa łaski". Jak jednak dodano, obywatelskie zastrzeżenia można "ewentualnie" uwzględnić na etapie tworzenia nowej ustawy zasadniczej.
Zdaniem TK, abolicja indywidualna nie narusza zasady trójpodziału władz oraz zasady prawa do sądu. Jak dalej tłumaczyli autorzy wpisu, "prezydent nie sprawuje bowiem wymiaru sprawiedliwości, nie ustala prawdy, winy ani kary". "Skorzystanie z prawa łaski nie stanowi więc ingerencji we władzę sądowniczą" - zaznaczono.
Byli szefowie CBA skazani
W marcu 2015 roku Sąd Rejonowy w Warszawie skazał byłych szefów Centralnego Biura Antykorupcyjnego - w tym koordynatora służb specjalnych Mariusza Kamińskiego - za przekroczenie uprawnień i nielegalne działania operacyjne CBA podczas organizowania w 2007 roku operacji specjalnej mającej dowodzić, że za łapówki załatwiano w Ministerstwie Rolnictwa odrolnienie ziemi.
Agenci CBA wcielili się wtedy w biznesmenów, którzy oferowali kilka milionów złotych łapówki w zamian za korzystną decyzję. Nawiązali kontakt z doradcą ówczesnego wicepremiera i ministra rolnictwa Andrzeja oraz mecenasem, którzy mieli się zgodzić na przyjęcie pieniędzy w zamian za decyzję podpisaną przez ministra rolnictwa.
Ułaskawienie bez prawomocnego wyroku
Choć zarówno doradca, jak i mecenas zostali skazani, to prokuratura zaczęła również badać legalność działań samego CBA. Ostatecznie sąd pierwszej instancji skazał Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika na karę więzienia trzech lat. Trzech sędziów uznało, że działania agentów podległych Kamińskiemu i Wąsikowi łamały wielokrotnie prawo. Od decyzji sądu, która zapadła w 2015 roku wszyscy oskarżeni odwołali się do sądu apelacyjnego. Po wyborach parlamentarnych ułaskawił ich prezydent Andrzej Duda.
Zrobił to pomimo braku prawomocnego wyroku sądu. Prezydent tłumaczył wtedy, że "postanowił uwolnić wymiar sprawiedliwości od tej sprawy". Był to precedens - nigdy wcześniej prezydent nie ułaskawił nikogo przed prawomocnym wyrokiem sądu.
Ziobro kontra Sąd Najwyższy
W marcu 2016 roku Sąd Okręgowy uchylił wyrok Sądu Rejonowego i wobec aktu łaski prawomocnie umorzył sprawę. Od tego kasacje do SN złożyli oskarżyciele posiłkowi. Wtedy właśnie sędziowie SN, do których kasacja trafiła, zadali pytanie prawne do składu siedmiu sędziów SN, a skład ten w końcu maja 2017 r. podjął uchwałę w sprawie prawa łaski.
Sąd Najwyższy uznał, że prawo łaski można stosować tylko wobec osób prawomocnie skazanych. W reakcji na ten wyrok minister sprawiedliwości i prokurator generalny Zbigniew Ziobro przekazał sprawę do Trybunału Konstytucyjnego.
Zdaniem Ziobry "prezydenckie akty łaski zobowiązują sąd do zakończenia postępowania i to niezależnie od etapu, na jakim się ono znajduje".
- Prezydenckie akty łaski są też ostateczne, trwałe i niewzruszalne, ich istotą jest brak nadzoru nad ich wykonywaniem - podkreślał wtedy prokurator generalny i minister sprawiedliwości.
Autor: ads, JZ//now, adso / Źródło: TVN24, tvn24.pl