Przyszedł się wyspowiadać, ale zmienił plany

Do zdarzenia doszło w poniedziałek o godzinie 15.30, ale tarnobrzescy policjanci poinformowali o nim dopiero w piątek (24 stycznia). Jeden z zakonników klasztoru o.o. Dominikanów w Tarnobrzegu przekazał policji, że nieznany sprawca ukradł z klasztoru przedmioty liturgiczne i spłoszony przez zakonnika uciekł.

"Dyżurny jednostki o zdarzeniu powiadomił policyjne patrole przekazując im dokładny rysopis sprawcy. Jednocześnie utrzymywał telefoniczny kontakt z patrolami i na bieżąco informował ich o drodze ucieczki złodzieja. Po krótkim czasie mundurowi zatrzymali sprawcę" - zrelacjonowała w komunikacie policja w Tarnobrzegu.

Okazał się nim 36-letni mieszkaniec Tarnobrzega. Notowany w przeszłości za przestępstwa, w tym za kradzieże w kościołach.

"Policjanci prowadząc czynności ustalili, że sprawca odwiedził klasztor, aby się wyspowiadać, jednak zmienił swoje plany. Najpierw usiłował zabrać datki z kościelnej skarbonki, a następnie ukradł przedmioty liturgiczne takie jak drewniane różańce, świece i pelerynę. Kiedy skarbonka, okazała się zbyt głęboka, by zabrać gotówkę, w złośliwości zabrał elektryczny czajnik, który stał w pomieszczeniu socjalnym." - przekazała tarnobrzeska policja.

Jak ustalili mundurowi to nie jedyne przestępstwa jakich się dopuścił mieszkaniec Tarnobrzega. Na początku grudnia 2024 roku ukradł portfel z dokumentami i dwiema kartami bankomatowymi, które były własnością jego koleżanki. Mężczyzna przy użyciu jednej z kart dokonał płatności na stacji paliw.

36-latek został przesłuchany i usłyszał łącznie osiem zarzutów, w tym z art. 278 par. 3a Kodeksu karnego, który dotyczy kradzieży zuchwałej, do których się przyznał. Jak podała policja, nie potrafił wyjaśnić motywu swojego działania. O jego dalszym losie będzie decydował sąd. Mężczyźnie grozi do ośmiu lat więzienia.