Teatr Żydowski bez sceny, bo deweloper przyszedł z nakazem zamknięcia budynku. Jest podobno niebezpiecznie. I dlatego "Skrzypek na dachu" ląduje na placu. Aktorzy naprędce organizują spektakl w plenerze. I na razie został im tylko plener. Deweloper nie ustępuje. Ale artyści też nie.