Przełom w śledztwie ws. porwania i zabójstwa Krzysztofa Olewnika. Prokuratorzy podejrzewają, że uprowadzenie biznesmena do którego miało dojść 10 lat temu, mogło zostać sfingowane. Głównym dowodem na potwierdzenie tej tezy jest nagranie rozmowy, podczas której młody Olewnik instruuje jednego ze swoich oprawców.
Wiosną 2011 roku prokuraturzy zaczęli weryfikować inne motywy zniknięcia Olewnika niż rabunkowy, który był jedynym obowiązującym od 2001 roku.
17 listopada bez uprzedzenia wkroczyli do domów rodziny Olewników w Drobinie. Śledczy szukali materiałów dowodowych, których rodzina im nie przekazała. Zabezpieczyli m.in. dyski komputerów, listy biznesmena oraz nagrania rozmów, do których doszło po jego uprowadzeniu. Olewnikowie zaprzeczają, by ukrywali jakiekolwiek dowody.
Nagranie rozmowy Olewnika z oprawcą
Jak poinformowaliśmy w listopadzie, prokuratura zdecydowała się na podjęcie takich działań ponieważ wątpi czy Olewnik został porwany w nocy z 26 na 27 października 2001 roku ze swojego domu w Świerczynku pod Drobinem.
Jej zdaniem uprowadzenie mogło zostać upozorowane. W związku z hipotezą bada kilka wątków podważających oficjalną wersję o uprowadzeniu.
Ujawniliśmy też wtedy, że śledczy dysponują nagraniem rozmowy zarejestrowanej przez telefon komórkowy porywaczy. Wynika z niego, że w styczniu - dokładnie w 75 dniu porwania - biznesmen zamiast leżeć skrępowany w piwnicy w okolicach Kałuszyna - był w centrum Warszawy. Podczas rozmowy Olewnik wydawał instrukcje jednemu ze swoich oprawców, co ten ma mówić jego rodzinie.
- Niech Jacek (Jacek K., przyjaciel Krzysztofa - red.) z Iwoną (żona Jacka K. - red.) jadą - takie zdanie wypowiada Krzysztof. Drugie odczytane zdanie brzmi: - Powiedzieć jakieś imię? - pyta osoba podająca się za porywacza. - Nie - odpowiada Krzysztof.
Następnie mężczyzna, któremu Krzysztof wydał instrukcje zaczął rozmawiać z Anną Olewnik-Mikołajewską (drugą siostra Krzysztofa), która odebrała połączenie. Mężczyzna powiedział: - Niech Jacek z Iwoną jadą. Siostra Krzysztofa miała potwierdzić i na tym rozmowa się kończy.
Ta właśnie rozmowa jest głównym dowodem potwierdzającym hipotezę na sfingowanie porwania.
Śledztwo znów przedłużone
Istnieją jednak też inne przesłanki popierające wersję o upozorowaniu porwania, m.in. rozbieżności i niejasności w zeznaniach świadków, w tym także członków rodziny Olewników. (CZYTAJ WIĘCEJ)
Jak dowiedział się tvn24.pl, w grudniu śledztwo ws. uprowadzenia i śmierci Olewnika po raz kolejny został przedłużone. Tym razem, co najmniej do końca marca 2012 roku.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: M.Niemczak/tvn24.pl (TVN24)