40 lat i nieśmiertelny dres. Węgierski bramkarz zapisał się w historii Euro

Choć do tej pory w reprezentacji miał rozegrane 103 mecze, to jednak brak przy którymkolwiek z nich adnotacji, że to spotkania na wielkim turnieju. Wszystko dlatego, że Węgrzy ostatni raz w mistrzostwach świata lub Europy uczestniczyli w 1986 r. 12 lat później dopiero zadebiutował w kadrze.

Na pierwszy występ w wielkiej imprezie czekał bardzo długo, bo aż do wtorku. W dniu meczu z Austrią w Bordeaux Kiraly miał 40 lat i 74 dni. Został tym samym najstarszym w historii piłkarzem, który wystąpił w Euro. Do tej pory liderem w tej klasyfikacji był słynny Niemiec Lothar Matthaeus, który na turnieju w 2000 r. zagrał w wieku 39 lat i 91 dni.

Lepszego debiutu nie mógł sobie wymarzyć. Węgierski bramkarz zachował czyste konto, a jego koledzy z pola strzelili Austrii dwa gole.

- O rekordzie nie myślę. Wiem tylko, że Austria to dla nas wyjątkowy rywal pod wieloma względami - mówił skromnie przed meczem bramkarz Madziarów, który bardziej niż przez swe umiejętności czy dyrygowanie defensywą rozpoznawany jest przez swoje szare dresowe spodnie.

Wprawdzie w trakcie kariery próbował też bronić w krótkich spodenkach, ale szybko wracał do dresów. - Jestem bramkarzem, nie modelem! - zarzekał się. - To kwestia przyzwyczajenia i komfortu. Często grałem na boiskach, które nie miały nawet kępki trawy. Żwir, piasek, zmrożona murawa - przez to raniły się nogi - wyjaśniał jeszcze w ubiegłym roku.

Karierę zaczynał w swoim rodzinnym Szombathely. Jego talent rozwijał się jak należy. Wkrótce pojechał do Niemiec, a reprezentacja zwróciła na niego uwagę. Zadebiutował w 1998 r. i natychmiast skradł serca kibiców, broniąc w czwartej minucie rzut karny wykonywany przez Toniego Polstera, najlepszego austriackiego strzelca w historii. Po występach na angielskich boiskach, w ubiegłym roku wrócił do swojego rodzinnego miasteczka.

Autor: lukl / Źródło: sport.tvn24.pl