Tomek na wilka jeszcze musi poczekać, ale na koncie ma już spotkanie z "diabłem", który okazał się być szczekającym koziołkiem. Czasem do lasu wybiera się z żoną. Marek zabiera ze sobą syna, który też złapał bakcyla i już to jego - 13-latka - ciągnie w dzicz. Robert bierze do lasu… stołek, a my pytamy, czy nie nudno mu tak siedzieć godzinami w chaszczach.Artykuł dostępny w subskrypcji
Do niedawna oni i wszyscy inni, gdy chcieli spędzić noc w lesie, powinni byli wybrać miejsce do tego przeznaczone, jakiś kemping. Albo biwakować z duszą na ramieniu, że ktoś ich namierzy i wlepi mandat. Ale kilka miesięcy temu leśnicy otworzyli "furtkę", dzięki której w lesie można się przespać na legalu. Skończyła się zabawa w chowanego z leśnikami?