Premium

"Mają prawo być przewrażliwieni na punkcie balonów". Tysiące bomb przeciwko USA

Zdjęcie: US Army photo domena publiczna

Domniemany balon szpiegowski nad USA to nie nowość. W czasie drugiej wojny światowej Japonia wysłała przez Pacyfik tysiące bomb zapalających doczepionych do balonów. Upadały w wielu miejscach w Stanach Zjednoczonych i Kanadzie, w tym na przedmieściach Detroit. Wielkiego pożaru nie spowodowały, ale zabiły pięcioro dzieci i kobietę w ciąży.

- Patrzcie, co znalazłem! - krzyknął jeden z chłopców niedługo po tym, jak wysiadł z samochodu na leśnym postoju. Czworo innych nastolatków, a także żona pastora zaciekawieni podeszli w stronę znaleziska. Tylko wielebny został przy aucie. Wyciągał koszyk z jedzeniem.

Wtedy okolicą wstrząsnęła eksplozja.

Żona pastora i czterech chłopców zginęli na miejscu. Jedyna w grupie dziewczynka skonała po kilku minutach na rękach duchownego. On sam miał poparzone dłonie. Próbował ratować żonę. - Jej sukienka płonęła - wspominał potem.

Ofiary to 14-letni Dick Patzke i jego o rok młodsza siostra Joan, 13-letni Jay Gifford i Edward Engen oraz 11-letni Sherman Shoemaker. Żona pastora nazywała się Elsie Mitchell. Miała 26 lat. Była w ciąży.

Zginęli 5 maja 1945 roku. Była sobota. W Europie Armia Czerwona zdobyła już Berlin i było wiadomo, że Trzecia Rzesza za chwilę padnie. Na Pacyfiku trwały niezwykle zacięte i krwawe walki o wyspę Okinawa. Tymczasem w miasteczku Bly w hrabstwie Klamath w stanie Oregon pastor Archie E. Mitchell z żoną i podopiecznymi ze szkółki niedzielnej wybrali się na piknik i wędkowanie. Być może świętowali, pastor w tym tygodniu skończył 27 lat. Przez kompleks leśny Fremont National Forest jechali drogą używaną przez drwali. Gdy zorientowali się, że jest nieprzejezdna, skręcili w okolice potoku Leonard, u stóp góry Gearhart. To było już w sąsiednim hrabstwie Lake, prawie 300 kilometrów na wschód od wybrzeża Pacyfiku i około 50 kilometrów na północ od granicy międzystanowej z Kalifornią.

Pastorową Mitchell i pięcioro dzieci zabił balon, a konkretnie podczepione pod niego bomby - cztery zapalające i jedna będąca czymś w rodzaju zrzucanej z powietrza miny przeciwpiechotnej. Tak wyglądał standardowy ładunek, jaki przenosiła bomba balonowa Fu-Go. Przy pomocy takich urządzeń cesarska Japonia próbowała desperacko odgryźć się Stanom Zjednoczonym, których żołnierze kolejnymi żabimi skokami z atolu na atol coraz bardziej zbliżali się do wysp macierzystych.

Czytaj dalej po zalogowaniu

premium

Uzyskaj dostęp do treści premium za darmo i bez reklam