Prowadził ferrari, z bardzo dużą prędkością minął nieoznakowany radiowóz. Zapłaci pięć tysięcy złotych

Jechał ferrari ponad 220 kilometrów na godzinę
Sądowa kara za szybką jazdę autem
Źródło: KPP Zielona Góra

Pięć tysięcy złotych grzywny - taką karę Sąd Okręgowy w Zielonej Górze wymierzył kierowcy ferrari, który drogą ekspresową jechał z prędkością nawet 219 kilometrów na godzinę.

Kierowcę ferrari zatrzymano na drodze S3 w październiku 2018. Pędzącego z dużą prędkością mężczyznę zobaczył zielonogórski policjant, który pełnił służbę wraz z funkcjonariuszem Straży Granicznej w nieoznakowanym radiowozie z wideorejestratorem.

- Kierujący ferrari wyprzedził radiowóz z dużą prędkością. Policjant ruszył za sportowym autem, a gdy tylko było to możliwe wykonał pomiar, który wyniósł 200 kilometrów na godzinę. Zanim udało się zatrzymać ferrari do kontroli, te jeszcze przyspieszyło i drugi pomiar pokazał prędkość aż 219 kilometrów na godzinę. Policjant natychmiast podjął próbę zatrzymania kierującego - przypomina podinsp. Małgorzata Stanisławska, rzeczniczka Komendy Miejskiej Policji w Zielonej Górze.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE>>>

Okazało się, że kierowca nazbierał 20 punktów karnych. Policjant sporządził wniosek o ukaranie kierującego i sprawa trafiła do sądu rejonowego. - W trakcie sprawdzania kierującego w policyjnych bazach danych okazało się, że ma on na swoim koncie wiele wykroczeń w ruchu drogowym, a ponadto mężczyzna miał zatrzymane prawo jazdy za przekroczenie limitu punktów karnych, dlatego nie mógł już wsiąść za kierownicę, a dalszą jazdę kontynuowała pasażerka.

Jest kara

Najpierw sprawą zajął się Sąd Rejonowy w Świebodzinie. Wydział Zamiejscowy Karny w Sulechowie uznał kierującego winnym popełnienia wykroczeń i wydał wyrok nakazowy wymierzając mu karę 1000 złotych grzywny oraz pokrycie kosztów postępowania sądowego.

- Kierujący nie zgodził się z tym wyrokiem i złożył odwołanie do sądu okręgowego, a ten  podczas posiedzenia i w obecności policjantki z Wydziału Ruchu Drogowego w roli oskarżyciela, zasądził grzywnę w wysokości 5000 złotych oraz pokrycie kosztów postępowania sądowego – dodaje Stanisławska.

Czytaj także: