W szklarni w gospodarstwie ogrodniczym w Bogucicach pod Kaliszem niespodziewanie pojawiły się opary chloru. - Ewakuowano 32 pracowników, cztery osoby zaczęły zgłaszać dolegliwości - mówi dyżurny kaliskich strażaków. Przetransportowano je do szpitala. Niebezpieczne opary powstały przez nieodpowiednie zmieszanie kwasu azotowego i podchlorynu sodowego.
Zgłoszenie dotarło do strażaków w czwartek po południu. Opary pojawiły się w jednym z wydzielonych pomieszczeń szklarni. - W wyniku zmieszania dwóch substancji chemicznych, kwasu azotowego i podchlorynu sodowego, doszło do wydzielania chloru - mówi dyżurny kaliskiej straży pożarnej.
I to właśnie przez opary chloru ludzie w szklarni zaczęli źle się czuć. - Ewakuowano 32 pracowników, cztery osoby zaczęły zgłaszać dolegliwości - podaje dyżurny. Po wstępnej konsultacji z ratownikami medycznymi pracowników przewieziono do szpitala w Kaliszu.
Szef zabezpieczył mieszaninę
Na miejscu pojawił się zespół ratownictwa chemicznego. Grupa strażaków ze specjalnym sprzętem udała się do szklarni, przewietrzono ją. - Dokonane pomiary potwierdziły brak substancji niebezpiecznych w powietrzu. Powstała mieszanina, która już nie stanowiła zagrożenia, została zabezpieczona przez właściciela zakładu w zamkniętym pomieszczeniu - informuje strażak.
Pracownikom na szczęście nie dolega nic poważniejszego. - Jeden z nich wyszedł ze szpitala, wczoraj wieczorem zapadła decyzja o wypisaniu dwóch kolejnych, czwarta, kobieta, została skierowana na nocną obserwację - mówi Paweł Gawroński, rzecznik placówki.
Sprawą zajmuje się policja. - Prowadzimy działania w kierunku ustalenia ewentualnego narażenia człowieka na utratę zdrowia lub życia - powiedziała Faktom Kaliskim Anna Jaworska-Wojnicz, rzecznik prasowy kaliskiej policji.
Autor: ww/mś / Źródło: TVN 24
Źródło zdjęcia głównego: faktykaliskie.pl