Nieszczęśliwym wypadkiem zakończyło się wieczorne polowanie pod Gorzowem Wielkopolskim. W poniedziałek myśliwy postrzelił swojego kolegę, który z ranami brzucha i ręki przetransportowany został do szpitala. Policja bada, w jaki sposób mogło dojść do wystrzału.
Wypadek miał miejsce w podgorzowskim lesie około godziny 20.00. O sprawie policję poinformował szpital, do którego trafił postrzelony. Funkcjonariusze od razu wszczęli śledztwo.
- 43-letni mężczyzna postrzelony został w rękę i brzuch. Jak ustalili wstępnie policjanci, doszło do tego prawdopodobnie przypadkiem - informuje Sławomir Konieczny, rzecznik lubuskiej policji.
Niefortunny wystrzał
61-latek trafił na policyjną komendę, był przerażony całą sytuacją. - Mężczyzna prawdopodobnie niosąc broń, trzymając rękę blisko spustu, niefortunnie wystrzelił. Na tyle niefortunnie, że trafił swojego kolegę - mówi Konieczny.
Myśliwy, jeszcze wieczorem, został przesłuchany i zwolniony do domu. - Postawiono mu zarzut nieumyślnego spowodowania uszkodzenia ciała, za co grozi do 3 lat pozbawienia wolności - dodaje Konieczny.
Tymczasowo, do końca postępowania, zatrzymano myśliwemu uprawnienia do korzystania z broni. Policja rozpatrzy również czy nie odebrać ich bezterminowo.
Życiu postrzelonego mężczyzny nie zagraża niebezpieczeństwo.
Do zdarzenia doszło pod Gorzowem Wlkp.:
Autor: ib//ec / Źródło: TVN24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: shutterstock.com